20 lipca mija 220 lat od symbolicznej chwili, kiedy pierwszy raz publicznie zabrzmiała Pieśń Legionów Polskich we Włoszech. Wbrew zakazom pomogła Polakom przetrwać czasy rozbiorów i podtrzymywała ducha walki o Niepodległość. Autorem słów jest Józef Wybicki, polski pisarz i polityk, szambelan Stanisława Augusta Poniatowskiego. Warto dodać, że Wybicki gościł także w Świdnicy, co upamiętnia tablica na Muzeum Dawnego Kupiectwa.
130 lat później – 26 lutego 1927 r. Minister Spraw Wewnętrznych Felicjan Sławoj Składkowski wydał okólnik, w którym ogłoszono tę pieśń, nazywaną również Mazurkiem Dąbrowskiego, naszym Hymnem Narodowym.
Dzieje Mazurka Dąbrowskiego pełne dramatycznych zwrotów opisuje publikacja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zatytułowana Hymn Polski. Ten praktyczny poradnik zawiera także wskazówki jak wykonywać nasz Hymn bez błędów.
UNIKAJ BŁĘDÓW
Już w XIX wieku w tekst pierwszej zwrotki wkradł się błąd w wersie kiedy my żyjemy, słowo kiedy zaczęto zastępować słowem póki, które określa granice czasu, dotyczy tylko tych osób, które w tym momencie je wypowiadają. Józef Wybicki użył słowa kiedy, które oznacza: jeśli, skoro, ponieważ, przedstawiając zależność istnienia Polski od istnienia Polaków. Błąd ten został usunięty przez specjalną komisję w 1926 roku, jednak do dziś jest powielany.
W drugiej zwrotce Pieśni Legionów, w hymnie jest to zwrotka trzecia, Józef Wybicki błędnie zapisał nazwisko Czarnecki, poprawnie brzmi ono Czarniecki. Błąd występuje w rękopisie Pieśni Legionów Polskich we Włoszech.
Kolejnym błędem jest śpiewanie w trzeciej zwrotce poświęconej hetmanowi Stefanowi Czarnieckiemu wrócił się/ rzucił się/ rzucim się przez morze. W treści naszego hymnu ten wers brzmi: wrócim się przez morze. Podobnie jak hetman Polacy mają wracać się do Ojczyzny, gdy nastanie taka potrzeba.
W ostatniej zwrotce bardzo często błędnie śpiewane są dwa pierwsze wersy naszego hymnu. Zamiast: Już tam ojciec do swej Basi mówi zapłakany wiele osób śpiewa: Mówił ojciec do swej Basi cały zapłakany. Trudno wytłumaczyć dlaczego, ponieważ tekst ten jest niezmieniony od czasów Józefa Wybickiego.
KIM BYŁA BASIA?
W piątej zwrotce Józef Wybicki przedstawił dziewczynę o imieniu Basia i płaczącego ojca, oczekujących na powrót polskiego wojska. Wielu badaczy uważało, że Wybicki napisał o płaczącej Basi i tekst powinien brzmieć: już tam ociec do swej Basi mówi zapłakanej…. Jednak to wersja Wybickiego wydaje się bardziej realistyczna – wzruszony ojciec i ciesząca się na widok polskiego wojska młoda dziewczyna. Bardzo szybko zrodził się mit dotyczący Basi – wiele osób utożsamiało ją z postacią autentyczną – Barbarą Chłapowską, drugą żoną gen. Dąbrowskiego. Jednak Dąbrowski swoją przyszłą żonę poznał dopiero w 1806 roku, a Wybicki napisał pieśń w roku 1797. Basia i jej ojciec to wyłącznie postacie symboliczne.
REFREN RAZ CZY DWA RAZY?
Aktualnie obowiązująca Ustawa o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, stawia wykonawców w trudnej i niejasnej sytuacji. Problemem jest kwestia refrenu, który według literackiej wersji powinien być śpiewany bez powtórzeń, a wedle harmonizacji w zapisie nutowym z powtórzeniem. Na ten moment obie wersje wykonania, z powtórzonym refrenem i ze śpiewanym tylko raz, winny być traktowane jako prawidłowe.
/Komenda Główna Policji/