Wspaniale wywalczonym zwycięstwem w klasie 4F zakończyli jubileuszowy 45. Rajd Świdnicki Krause strzegomianin Paweł Krysiak i Paweł Gacek, zawodnicy Automobilklubu Ziemi Kłodzkiej. Załoga Forda Fiesty R2, obsługiwanej przez Evo Tech mierzyła się też z zawodnikami z klasy wyższej i gdyby nie awaria drążka zmiany biegów, Krysiak z Gackiem z pewnością zaliczyliby wygraną w swojej stawce na wszystkich oesach.
Za nami weekend prawdziwych sportowych emocji za sprawą 45. Rajdu Świdnicki Krause i około 80 teamów, które zdecydowały się na rywalizację na trasach w Górach Sowich. W zawodach wystartowali zawodnicy ścigający się w Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz MOTUL Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W stawce Inter Cars RSMP, czyli krajowego czempionatu Fordem Fiestą R2 rywalizowała załoga Automobilklubu Ziemi Kłodzkiej Paweł Krysiak i Paweł Gacek, która rewelacyjnie spisała się w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych, a także ustrzegła się błędów i skutecznie omijała pułapki na trasie.
– Nasz plan na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej pokrzyżował urwany element drążka zmiany biegów. Stało nam się to w trakcie pierwszego niedzielnego oesu, gdzie nagle zostaliśmy na czwartym biegu. Następnie udało nam się wbić dwójkę, na niej przejechaliśmy Zagórze-Walim i dojechaliśmy do serwisu. Dostaliśmy też karę czasową za spóźnienie na punkt kontroli czasu, co zrobiliśmy świadomie, aby przepuścić załogi jadące za nami i nie hamować ich na trasie – opowiada Paweł Krysiak, kierowca ze Strzegomia.
W zaciętej rajdowej rywalizacji, którą ukończyły tylko 43 załogi w Inter Cars RSMP, team Forda Fiesty R2 wywalczył zwycięstwo w klasie 4F i 25. miejsce w klasyfikacji generalnej. – Mamy delikatny niedosyt, bo naprawdę jechało nam się świetnie i bez ciśnienia. Choć pogoda nas nie rozpieszczała, to w niedzielę chcieliśmy jeszcze trochę przyspieszyć. Niestety mogliśmy to zrobić dopiero na drugiej pętli, a nawet musieliśmy, żeby trochę odrobić stratę. Jesteśmy pod wrażeniem niesamowitej sympatii kibiców z jaką spotykaliśmy się na trasie. Serdecznie dziękujemy za wspaniały doping – mówi Paweł Gacek, pilot z Bielska-Białej.
W ciągu rajdowego weekendu do pokonania było 12 oesów o długości ok. 135 km, a cały rajd liczył 529 km. Załoga Paweł Krysiak/Paweł Gacek, zdecydowanie dominowała w klasie 4F. W swojej stawce wygrała aż 11 odcinków specjalnych i do czasu awarii w wynikach przedzielała klasę 4, którą reprezentowały mocniejsze auta.
– Nie ukrywam, że ubolewamy nad niską frekwencją w klasie 4F. Brakuje nam tej atmosfery rywalizacji z Rafałem Kręciochem, Marcinem Górnym czy Rafałem Stalmachem, którzy w tym roku zrezygnowali ze startów. Teraz myślimy co robić, ale przeniesienie się do klasy wyższej to spory koszt – tłumaczy Paweł Krysiak. Kolejny start załogi Paweł Krysiak / Paweł Gacek planowany jest na sierpień, podczas Rajdu Rzeszowskiego, gdzie odbędzie się podwójna rywalizacja – zarówno w ramach Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Europy (ERC).