Teren byłych działek przy ul. Sportowej, gdzie miał zostać zbudowany aquapark zamienia się w dzikie wysypisko. Sterty śmieci szpecą, ale czy należy się ich bać?
W pobliżu znajduje się Zakład Uzdatniania Wody przy ul. Bokserskiej oraz tereny wodonośne.
– Woda pitna dla Świdnicy jest bezpieczna – zapewnia Jacek Sochacki, prezes ŚPWiK. – Nie istnieje też żadna substancja, która wyrzucona w tym miejscu, mogłaby temu bezpieczeństwu zagrozić.
O nielegalnym wysypisku wie Straż Miejska, ale nie może tego miejsca stale dozorować.
– Pierwsze sygnały mieliśmy już dwa lata temu – mówi Marek Fiłonowicz ze świdnickiej SM – i w ciągu tych dwóch lat nie udało się nam przyłapać nikogo na gorącym uczynku ani znaleźć jakichkolwiek śladów, które pozwoliłyby dotrzeć do właściciela śmieci. Właściciel terenu, miasto Świdnica jest poinformowane o sytuacji przy ul. Sportowej.
/wrt/