Mimo że coraz częściej seniorzy wiedzą, jak nie dać się okraść, wciąż nie brakuje zbyt ufnych osób. 77-letnia mieszkanka Świdnicy straciła ponad 3 tysiące złotych. Kobieta sama wpuściła złodziei do domu.
Oszuści wymyślają coraz bardziej wyrafinowane metody, by skłonić starsze osoby do oddania oszczędności życia. Do kombinacji zmusza ich nasilona od kilku lat akcja ostrzegawcza, prowadzona przez policję przy wsparciu organizacji pozarządowych i mediów. Okazuje się jednak, że są osoby, które dają się nabrać na najprostsze oszustwo. Tak było w Świdnicy. Starsza pani wpuściła do domu dwie nieznane jej osoby, które rzekomo były zainteresowane wynajęciem mieszkania. Wystarczyła chwila nieuwagi, by złodzieje ukradli 3 100 złotych i zniknęli.
Policja przypomina: Aby nie stać się ofiarą oszustwa, należy przestrzegać następujących zasad przed otwarciem drzwi:
• Spojrzeć przez wizjer w drzwiach lub przez okno – kto to?
• Jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością.
• W razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).
• W sytuacji, gdy osoba staje się natarczywa, natychmiast należy zadzwonić na policję lub zaalarmować otoczenie.
• Bardzo często popełnianym przestępstwem, którego ofiarami padają ludzie starsi, jest czyn polegający na wyłudzeniu pieniędzy przez osoby podające się za członków rodziny lub bliskich znajomych, pod pretekstem pilnej życiowej potrzeby. Sprawcy dzwonią na telefon domowy przedstawiając się jako wnuk, wnuczka, siostrzeniec lub siostrzenica (głos w telefonie jest zniekształcony i starsi ludzie często myślą, iż dzwonią faktycznie osoby z rodziny) i prosząc o pożyczkę na zakup jakiejś rzeczy w bardzo atrakcyjnej cenie. Najczęściej od razu informują „babcię” lub „dziadka”, że nie będą mogli przyjechać po pieniądze i w związku z tym pieniądze odbierze znajomy lub kolega. Po pewnym czasie znajomy „wnuczka” zjawia się w mieszkaniu ofiary po pożyczkę pieniężną. Inna metoda działania polega na tym, że sprawcy pukają do mieszkań, przykładowo prosząc o coś do jedzenia lub picia i informując, że zmarł im ojciec, a matka przebywa w szpitalu. Starsze osoby, okazując swoje dobre serce, bez zastanowienia przygotowują posiłek, a w tym czasie złodzieje okradają mieszkanie.
We wszystkich opisanych przypadkach należy kontaktować się z Policją, dzwoniąc na numer alarmowy 997 , przekazując jak najwięcej zapamiętanych szczegółów, np. wygląd nieznajomej osoby, numer i markę samochodu, którym ewentualnie przyjechała, a w przypadku rozmowy telefonicznej – numer z wyświetlacza telefonu, datę i godzinę rozmowy.