Poprzednie władze w ciągu 12 lat doprowadziły do katastrofy w polityce mieszkaniowej – pisze rzeczniczka Urzędu Miejskiego Ewa Dryhusz. Nowe wladze zapowiadaja nową politykę mieszkaniową. Były prezydent nie zgadza się z zarzutami, choć przyznaje, że problem samorządów jest olbrzymi.
Jeden z dwóch nowych budynków komunalnych przy ulicy Parkowej jest systematycznie dewastowany.
– 300 świdnickich rodzin czeka od kilku lat na mieszkanie, a zasoby mieszkaniowe miasta są bliskie zeru. Poprzednie władze w ciągu 12 lat doprowadziły do katastrofy w polityce mieszkaniowej – informuje Ewa Dryhusz.
– Na bieżąco dysponujemy jedynie kilkoma lokalami, których stan i standard powoduje, że bardziej nazwać je możemy slumsami niż mieszkaniami. Deleżaki przy ul. Gdyńskiej, Garbarskiej czy Chopina odbiegają od standardów XXI wieku. I w takich warunkach nie mogą mieszkać rodziny z dziećmi – mówi prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.
Jak informuje rzeczniczka, jeszcze w kampanii wyborczej prezydent deklarowała poprawę warunków mieszkaniowych świdniczan. – Obecnie opracowywana jest koncepcja nowej polityki mieszkaniowej. Na pewno obejmie ona takie działania jak remonty pustostanów w zakresie większym niż przez ostatnie lata oraz budowę nowych mieszkań socjalnych – czytamy w komunikacie. – Problem mieszkaniowy występuje w całej Polsce – gminy nie dysponują odpowiednią liczbą lokali socjalnych, by zapewnić prawidłową realizację wyroków eksmisyjnych. Jeżeli gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego osobie uprawnionej do niego z mocy wyroku eksmisyjnego, właścicielowi lokalu przysługuje odszkodowanie do gminy na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego (zgodnie z art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego: jeżeli gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego osobie uprawnionej do niego z mocy wyroku, właścicielowi przysługuje roszczenie odszkodowawcze do gminy na podstawie art. 417 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.)). Gmina Miasto Świdnica za niezapewnienie lokalu socjalnego po wyroku sądu płaciła w 2014 r. odszkodowania osobom prawnym w łącznej kwocie 104.280,67 zł i osobom fizycznym 17.887,39 zł. Odszkodowanie na rzecz osób prawnych stanowi kwotę wysokości czynszu i innych opłat (centralne ogrzewanie, woda, śmieci) naliczanych przez zarządcę właścicielowi za korzystanie z lokalu. W przypadku jednej osoby prawnej, z którą miasto – podobnie jak z osobami fizycznymi podpisało ugodę pozasądową – odszkodowanie stanowi 150% opłat czynszowych w wyrokach, które zapadły po 2011 r. Miasto wypłaca odszkodowania również na podstawie not księgowych. Część wierzycieli odstąpiło od żądania odszkodowania w wyniku negocjacji i podpisanych ugód w tym zakresie.
– Pani prezydent dobrze wie, co udało się zrobić – komentuje były prezydent Wojciech Murdzek – Tam gdzie można było skorzystać z dopłat, korzystaliśmy. Powstały budynki z mieszkaniami socjalnymi (przy ul. Parkowej i Robotniczej, przyp. red.), a dzięki systemowi zamiany po wybudowaniu budynków komunalnych (przy ul. Kopernika, przyp. red.), udało się stworzyć wiele mieszkań socjalnych w starej substancji. Dodatkowo została zwiększona pula na remonty pustostanów, co również pozwoliło na pozyskanie kolejnych mieszkań. Jeśli to nazywa się nic, to trudno. Jednak skala potrzeb jest tak duża, że bez nowych, znacznie lepszych niż dotychczas, programów rządowych każdy samorząd, nie tylko świdnicki, będzie miał olbrzymi problem. Oczywiście życzę rozwiązania tego problemu, ale wybudowanie 300 mieszkań jest ponad możliwości miasta, a już na pewno realizacja takiego zadania musiałaby odbić się na innych, ważnych dla miasta sprawach. Trzymam kciuki za znalezienie najlepszego rozwiązania, bo to kwestia bardzo ważna dla miasta i mieszkańców.
/opr. asz/