Śluby raz miesiącu albo jeszcze rzadziej? Tak drastyczne ograniczenie działalności Urzędu Stanu Cywilnego zapowiada wójt Marciszowa. Czy ograniczenia czekają także świdniczan?
Prowadzenie USC czy Wydziału Spraw Obywatelskich (gdzie m.in. wydawane są dowody osobiste) to zadanie zlecone samorządom przez rząd i ich utrzymanie powinny pokrywać dotacje z budżetu państwa. Powinny, ale nie pokrywają. Jak podaje Radio Wrocław, w Marciszowie zabraknie prawie połowy pieniędzy na utrzymanie jedynego etatu w USC, stąd zamiar wprowadzenia drastycznych ograniczeń. W podobnej sytuacji może być wiele polskich gmin.
W Świdnicy dotacje rządowe na zadania zlecone także są za małe. Plan na 2013 rok to 11 mln 140 tys. zł, a na 2014 – 10 mln 204 tys. zł. Miasto z własnego budżetu musi tylko do funkcjonowania USC i Wydziału Spraw Obywatelskich dokładać pół miliona złotych. – Dotacja na zadania zlecone realizowane przez USC i Wydział Spraw Obywatelskich wynosiła 335 tys. zł w tym roku, a w przyszłym roku – według planu, który ulega zmianie – ma wynieść 359 tys. zł. Sam koszt rocznej pracy USC to ponad 200 tys. zł – wylicza Stefan Augustyn, rzecznik prasowy UM w Świdnicy. Miasto już zwróciło się do wojewody dolnośląskiego o przyznanie dotacji w wysokości, która pozwoli zabezpieczyć wszystkie potrzeby i utrzymać dotychczasowe standardy.
Czy jednak, jeśli postulat nie zostanie spełniony, może i w Świdnicy dojść do cięć? – Ograniczenia czasu pracy USC, czy innych dotkliwych dla klientów zmian nie przewidujemy, ponieważ dotyczą one spraw wrażliwych i taka zmiana byłaby dla mieszkańców niezrozumiała – zapewnia Augustyn.
W 2012 roku w świdnickim Urzędzie Stanu Cywilnego sporządzono 1437 aktów urodzeń, udzielono 405 ślubów (Świdnica, gmina Świdnica i Marcinowice) i zarejestrowano 915 zgonów.
asz