Strona główna Artykuł sponsorowany Zakład mięsny Marko Walichnowy rozwija się dzięki pracownikom z Filipin, Indonezji oraz...

Zakład mięsny Marko Walichnowy rozwija się dzięki pracownikom z Filipin, Indonezji oraz Ameryki Południowej przy wsparciu Worksol

0

Braki kadrowe nie muszą oznaczać zahamowania rozwoju. Dla zakładu mięsnego Marko Walichnowy stały się one impulsem do zmian, które przyniosły konkretne rezultaty. Dzięki współpracy z Worksol udało się nie tylko uzupełnić zespół, ale też znacząco zwiększyć wydajność i jakość produkcji.

fot. nadesłana

Zakład od lat działa na wysokich obrotach, ale w jakimś momencie liczba zamówień zaczęła przewyższać możliwości kadrowe. Praca przy rozbiorze mięsa wymaga doświadczenia i sprawności fizycznej – a lokalnie coraz trudniej było znaleźć chętnych. Właściciele stanęli więc przed wyzwaniem: znaleźć nowe rozwiązania w pozyskiwaniu skutecznej siły roboczej.

Postawili na Worksol – i to był przełom.

Specjaliści z Ameryki Południowej podnoszą jakość

Worksol, agencja z doświadczeniem w międzynarodowej rekrutacji, błyskawicznie podjęła działania. Po dokładnym rozpoznaniu potrzeb zakładu, rozpoczęła proces pozyskiwania wykwalifikowanych pracowników z Filipin, Indonezji oraz Ameryki Południowej – krajów, gdzie wiele osób posiada praktyczne umiejętności w przetwórstwie żywności.

– Nie szukaliśmy przypadkowych kandydatów. Chcieliśmy ludzi, którzy znają specyfikę tej pracy i potrafią działać zespołowo – mówi przedstawiciel Worksol.

Efekty przyszły szybko: nowi pracownicy sprawnie wdrożyli się w system pracy i pozytywnie wpłynęli na tempo oraz jakość produkcji. Kierownictwo zakładu podkreśla ich zaangażowanie, dokładność i świeże spojrzenie.

Pełne wsparcie – od formalności po integrację

Worksol nie ograniczył się tylko do samej rekrutacji. Agencja zorganizowała wszystkie kwestie logistyczne: dokumenty, transport, zakwaterowanie, szkolenia BHP i kursy podstawowego języka polskiego. Dzięki temu nowi pracownicy mogli niemal od razu rozpocząć pracę.

– Miałem obawy, jak to będzie – przyznaje jeden z pracowników z Filipin. – Ale wszystko zostało świetnie zorganizowane. Czuję się tu bezpiecznie i doceniony. A pierogi to już moja ulubiona potrawa!

Wzrost produkcji o 30% rok do roku i ekspansja zagraniczna

Wprowadzenie pracowników z Filipin i Indonezji szybko przyniosło wymierne korzyści. Produkcja wzrosła o 30%, firma odzyskała rytm realizacji zamówień i rozwinęła eksport – głównie na rynki zachodnie. Co ciekawe, techniki pracy nowego zespołu zainspirowały również dotychczasowych pracowników.

To nie tylko wzrost efektywności – to zmiana, która wpłynęła na kulturę pracy całego zakładu.

Praca to nie wszystko – liczy się wspólnota

fot. nadesłana

Z inicjatywy Worksol zorganizowano wydarzenia integracyjne w Kępnie, podczas których pracownicy z Filipin, Indonezji oraz innych krajów mogli podzielić się swoimi tradycjami, kuchnią i językiem. Dzięki temu zespół się zintegrował, a różnice kulturowe stały się wartością dodaną.

– To nie jest tylko kwestia zatrudnienia – to budowanie miejsca, w którym ludzie chcą być i chcą się rozwijać – mówi koordynatorka Worksol pani Katarzyna.

Co dalej?

Worksol planuje kolejne rekrutacje, także z innych krajów Azji oraz Ameryki Południowej. Celem jest dalsze wzmacnianie zespołów i wspieranie rozwoju firm takich jak zakład Marko Walichnowy.

Ta historia pokazuje jedno: tam, gdzie jedni widzą problem, inni dostrzegają szansę – i potrafią ją wykorzystać.

/Artykuł sponsorowany/

Poprzedni artykułPrzyjechali, wygrali i odjechali [FOTO/WYNIKI]
Następny artykułKarol Nawrocki zwycięża w wyborach prezydenckich. Podliczono głosy ze wszystkich komisji