Strona główna Sport Piłka nożna Lechia o gola lepsza w ligowych derbach regionu

Lechia o gola lepsza w ligowych derbach regionu [FOTO/VIDEO]

0

Nieudanie w serię wiosennych zmagań weszli czwartoligowi piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica, którzy ulegli w meczu derbowym Lechii Dzierżoniów. Biało-zieloni nie rozegrali dobrych zawodów, a na domiar złego o zwycięskim golu dla rywali zadecydowała olbrzymia kontrowersja sędziowska do jakiej doszło już w 19. minucie tego spotkania.

Początek spotkania mimo, że bez groźniejszych sytuacji bramkowych należał nieznacznie do świdniczan. To my staraliśmy się mieć inicjatywę i częściej gościć na połowie przeciwnika. W pierwszych minutach spotkania bliski oddania strzału w polu karnym był Wojciech Sowa, a chwilę później nieskutecznie kontrę zamykał Mateusz Mojka. W 17. minucie Sowa oddał mocny, ale minimalnie niecelny strzał z dystansu. Chwilę później, bo w 19. minucie doszło do olbrzymiej kontrowersji, która zaważyła jak się okazało na końcowym wyniku tego pojedynku.

Patryk Chrapek posłał długą piłkę na prawe skrzydło – sędzia asystent podniósł chorągiewkę w górę, sygnalizując pozycję spaloną jednego lub nawet dwóch graczy Lechii. Widząc to świdnicka defensywa stanęła, rywale grali dalej, trafili, a sędzia główny podjął samodzielną decyzję, uznając gola. Sędzia asystent według nowych wytycznych nie powinien flagować, tylko czekać na rozwój sytuacji. Miał jednak rację, bo nawet jeśli Wiktor Galuba, który asystował przy golu Gabriela Kujtkowskiego nie był na spalonym, to znajdował się na nim Adrian Twardowski, który dalej w akcji uczestniczył, blokując naszego obrońcę. Nie można zapomnieć jednak o fakcie, że powinniśmy grać do końca i nie sugerować się podniesioną w górę chorągiewką sędziego asystenta.

Po straconym golu długo nie mogliśmy wrócić na właściwe tory. Około 30. minuty ponownie przejęliśmy inicjatywę. Dwie dobre centry w pole karne posłał Olaf Dąbrowski, jednak zarówno Mateusz Mojka, jak i Artur Fozilov uderzali głową niedokładnie. Chwilę później niecelnie w polu karnym z bliskiej odległości strzelał Eryk Korab, a mocna próba Fozilova została zablokowana głową przez defensora Lechii. W końcówce pierwszej połowy dwa niedokładne uderzenia powędrowały też na konto lechistów.

SKRÓT MECZU (Mariusz Ordyniec)

Po zmianie stron walczyliśmy o zmianę rezultatu tego pojedynku, ale brakowało argumentów, by zaskoczyć dobrze zorganizowaną defensywę przyjezdnych. Kilka razy zakotłowało się w szesnastce Lechii, ale brakowało postawienia tej kropki nad „i” lub tego ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Zdecydowanie najlepszą okazję miał wprowadzony w drugiej odsłonie Hubert Lipiński. Nasz młody napastnik świetnie zachował się w polu karnym, znakomicie zgubił doświadczonego Kamila Juraszka, uderzył bardzo groźnie, lecz fantastycznie na nasze nieszczęście interweniował Adrian Szady. Do końca meczu próbowaliśmy atakować, jednak wynik nie uległ zmianie. Od 88. minuty graliśmy do tego w dziesięciu po bezpośredniej czerwonej karce dla Dominika Misztala.

IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Lechia Dzierżoniów 0:1 (0:1)

Skład: Kotau, Misztal, Masalskyi, Ratajczak, Kobiela, Sobczak, Sowa, Korab (64′ Lipiński), Dąbrowski (64′ Lisiecki), Fozilov (82′ Bałdys), Mojka.

/MDvR, FOTO: Michał Nadolski/

Poprzedni artykułTrwa budowa przy Księcia Bolka Świdnickiego. Powstanie tam ponad 40 mieszkań [FOTO]
Następny artykułKomu przekazać 1,5% podatku? Wesprzyj Igora Turonia