Specjalistyczną opieką otoczono zagubionego jenota, którego zauważył mieszkaniec Witoszowa Dolnego. Do działania przystąpili twórcy azylu z Fundacji Patataj, którzy podjęli interwencję i zorganizowali nowy dom dla zwierzaka.
– 15 listopada zostaliśmy poproszeni o pomoc przez mieszkańca Witoszowa Dolnego. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że chodzi o jenota, który poszukiwał schronienia. Z doświadczenia wiemy, jak płochliwymi zwierzętami są jenoty, dlatego poprosiliśmy od razu o nagranie ów zwierzęcia. Okazało się, że to jenot. Ale właśnie – jenot jest gatunkiem na liście IGO [inwazyjnych gatunków obcych – red.] w Polsce, co oznacza, że przysługują tylko i wyłącznie dwa rozwiązania: albo śmierć albo umieszczenie w azylu, który posiada odpowiednie do tego pozwolenia, aby zwierzę to przetrzymywać dożywotnio. Wytłumaczyliśmy, aby zwierze to odłowić potrzeba zgody gminy oraz środków, aby zwierzę takie wyleczyć, wysterylizować oraz umieścić w azylu, które są już przepełnione, ponieważ jest ich tak mało – opisują Sandra Slawska i Dawid Tatarzyn, gospodarze zwierzęcego sanktuarium w Witoszowie Dolnym.
– I stał się cud. Uporczywość pana Andrzeja, otwartość gminy na rozwiązania nieszablonowe i pomoc w całej operacji zaowocują życiem tego otóż jenota, który na chwilę obecną przebywa w całodobowej klinice, gdzie zostały wykonane wszystkie niezbędne testy: nosówka oraz parvowiroza, które są negatywne. Zostały wykonane badania krwi, odrobaczenie oraz wdrożone leczenie świerzba, z którym właśnie zmaga się Witoszów (Witek – młody osobnik jenota płci męskiej). Najważniejsze i najtrudniejsze było ulokowanie w azylu i tutaj z pomocą przyszła niezastąpiona kochająca jenoty Marta, z którą współpracujemy jeśli chodzi o borsuki, prowadząca ośrodek Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Avi”. Trudne pytanie: czy przyjmie biednego witoszowskiego jenota pod skrzydła swojego azylu? „Tak”. Pogratulowano nam gminy, która nie szukała najprostszych rozwiązań jakim jest eutanazja bądź odstrzał – relacjonują twórcy podświdnickiego ośrodka.
– Witoszów, jenot z Witoszowa będzie spokojnie wyleczony zaopiekowany, zaszczepiony, odroczony i wykastrowany. Będzie mógł bezpiecznie dożyć kresu swoich dni w azylu przygotowanym oraz upoważnionym do przetrzymywania tego typu zwierząt. Jako IGO nie został wykluczony, lecz dzięki dobrym sercom mieszkańca Witoszowa pana Andrzeja, gminy Świdnica oraz naszej pomocy ma szansę na dobre życie – dodają, dziękując za pomoc gminie za otwartość do działań, zaangażowanie oraz szybkie decyzje. Zachęcają równocześnie do wsparcia konkursowej zbiórki na rzecz Fundacji Patataj, która odbywa się w serwisie ratujemyzwierzaki.pl.
/Fundacja Patataj, opr. mn/