Strona główna 112 Chciał sprzedać telefon, stracił 7 tysięcy złotych

Chciał sprzedać telefon, stracił 7 tysięcy złotych

0

Kolejna osoba dała się podejść oszustom i podała im jak na tacy dostęp do swojego konta. Złodzieje nie mieli skrupułów i ukradli oszczędności.


Do funkcjonariuszy świdnickiej komendy zgłosił się 74-latek, który został oszukany. Na jednym z portali ogłoszeniowych wystawił na sprzedaż telefon, a w efekcie, zamiast zarobić, stracił blisko 7 tysięcy złotych.

– Wszystko zaczęło się od zamieszczenia ogłoszenia na portalu sprzedażowym ogłoszenia z telefonem. W tym samym dniu otrzymał już wiadomość od rzekomo zainteresowanej osoby z pytaniem czy oferta nadal aktualna. Strony dogadały się co do transakcji i osoba zainteresowana zaproponowała, że zapłaci za kuriera. 74-latek miał podać tylko swój adres mailowy, co też zrobił, podał także numer telefonu i swoje dane – relacjonuje asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.

Następnie rzekoma kupująca przesłała zrzut swojego ekranu, że pieniądze wysłała firmie kurierskiej. 74-latek otrzymał także szczegółowe instrukcje co do przesłanego maila i konieczności dokończenia rejestracji poprzez zalogowanie się w otrzymany link. Wówczas też przestępcy uzyskali dostęp do konta mężczyzny.

– Po chwili mężczyzna odebrał telefon od nieznanej kobiety, która poinformowała, że przeprowadzi go przez całą procedurę. Mężczyzna otrzymał także zrzut ekranu z informacją, że pieniądze za telefon zostały wysłane. Kiedy 74-latek zaprzeczył, by dostał przelew kobieta zaproponowała, że zapłaci BLIKIEM. Nakazała mężczyźnie wygenerować kod BLIK, co też zrobił, a po chwili poprosiła o kolejny tłumacząc, że nie zdążyła go wpisać i stracił ważność. Mężczyzna podał drugi kod i po tym rozmowa się urwała. Wówczas 74-latek zorientował się, że padł ofiarą oszustów, tracąc blisko 7 tysięcy złotych – opisuje metodę działania oszustów rzeczniczka świdnickiej policji..

Świdniccy policjanci po raz kolejny przypominają, by nie podawać danych dostępowych do swoich kont czy kart. W przypadku oczekiwania na przelew nie są potrzebne informacje dotyczące pinu czy trzycyfrowego kodu, znajdującego się na odwrocie karty. Zwracajmy uwagę na podsyłane linki do płatności, które tylko pozornie są wiarygodne. Z dotychczasowych zgłoszeń wynika, że są w nich przestawione lub dodane kropki, cyfry czy słowa w obcych językach, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego. Graficznie strona może wyglądać na oryginalną.

/Źródło KPP w Świdnicy, opr. red./

Poprzedni artykułWygrali wszyscy… Świetny weekend w wykonaniu biało-zielonych trampkarzy [FOTO]
Następny artykułBliski współpracownik Dworczyka nowym szefem PiS w regionie wałbrzyskim