Około 250 osób wzięło udział w proteście zorganizowanym w poniedziałkowy wieczór w centrum Świdnicy. Domagali się uwolnienia tymczasowo aresztowanego ks. Michała O., który podejrzany jest o pranie pieniędzy i nieprawidłowości przy pozyskaniu dotacji z Funduszu Sprawiedliwości. – Jesteśmy tutaj jako Kościół ludzi wierzących, jako wierni, którzy chcą zaprotestować przeciwko atakom na Kościół katolicki w Polsce. Nie zgadzamy się, aby dochodziło do opiłowywania katolików. Dzisiaj ks. Michał, jutro każdy kapłan i każdy z nas może być aresztowany – mówił poseł Ireneusz Zyska.
Ksiądz Michał O., który w przeszłości zasłynął wypędzaniem „demonów wegetarianizmu” za pomocą salcesonu, został zatrzymany w marcu 2024 roku w związku z podejrzeniami dotyczącymi nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Fundacja Profeto, której duchowny jest szefem, miała uzyskać ponad 66 mln złotych, chociaż – zdaniem śledczych – nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych do uzyskania dotacji. Michał O. usłyszał również dwa zarzuty dotyczące prania pieniędzy w kwocie ponad 3,6 mln złotych. – Prokurator zarzucił podejrzanemu, iż w latach 2020-2021 dokonywał czynności mających na celu udaremnienie stwierdzenia przestępczego pochodzenia środków uzyskanych w ramach umowy zawartej przez Fundację Profeto z Funduszem Sprawiedliwości na budowę ośrodka „Archipelag” w Wilanowie. (…) Michał O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Wobec podejrzanego stosowany jest środek w postaci tymczasowego aresztowania – informował prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej.
W ostatnim czasie oburzenie środowisk prawicowych i katolickich wywołał list opublikowany w tygodniku „Sieci”, którego autorem miał być ksiądz O. Duchowny skarżył się na okoliczności jego zatrzymania, podczas którego – jak twierdził – odmawiano mu wody czy skorzystania z toalety. W związku z publikacją Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło działania sprawdzające. – Zatrzymanie podejrzanego przebiegło zgodnie z obowiązującymi przepisami. Michał. O. został pouczony o przysługujących mu prawach, nie składał skarg i bez zarzutów podpisał protokół z przeprowadzonych z jego udziałem czynności. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poza zatrzymaniem i przekazaniem podejrzanego w ręce policji 26 marca br. nie przeprowadzali z Michałem O. żadnych dodatkowych czynności. Osadzony nie zgłaszał żadnych skarg do Służby Więziennej na stosowanie środków zapewniających jego bezpieczeństwo osobiste. Ponadto podejrzany Michał O., jak i jego obrońca nie składali zażaleń na sposób i prawidłowość przeprowadzenia czynności jego zatrzymania – informowali ministerialni urzędnicy w wydanym komunikacie.
– Od chwili wydania decyzji o tymczasowym aresztowaniu – czyli od dnia 28 marca 2024 roku – Michał O., przebywa pod opieką Służby Więziennej. Podejrzany został objęty szczególną ochroną, o której mowa w artykule 212ba Kodeksu karnego wykonawczego. Wszelkie stosowane środki ochrony znajdują oparcie w obowiązujących przepisach. Wszystkie podejmowane w stosunku do Michała O. działania charakteryzują się poszanowaniem przysługującej osadzonemu godności osobistej i pozostają w zgodzie ze standardami wynikającymi z art. 4 Kodeksu karnego wykonawczego – deklarowali przedstawiciele resortu sprawiedliwości.
Nie dając wiary wyjaśnieniom ministerstwa, środowiska prawicowe oraz katolickie od kilku dni organizują w różnych zakątkach kraju manifestacje w obronie księdza O. W poniedziałek, 8 lipca wiec poparcia dla duchownego zorganizowano na świdnickim Rynku. W proteście wzięli udział m.in. poseł Ireneusz Zyska, były poseł i prezydent Świdnicy w latach 2002-2014 Wojciech Murdzek, a także kapelan świdnickiej „Solidarności” ks. Tadeusz Faryś. – Spotykamy się na Rynku w Świdnicy, pod biurem parlamentarnym Platformy Obywatelskiej, aby zaprotestować przeciwko łamaniu prawa, przeciwko wprowadzaniu w Polsce dyktatury. Jesteśmy tutaj, bo w Polsce dzieje się zło. 26 marca został aresztowany Boży kapłan, ks. Michał – człowiek, który powołał fundację Profeto, aby pomagać ofiarom przestępstw, aby iść z pomocą osobom potrzebującym. Został aresztowany, bo jego fundacja otrzymała dotację od polskiego rządu na budowę ośrodka dla osób potrzebujących. Obecni rządzący, premier Tusk i minister Bodnar, uznali, że to jest przestępstwo, a przynajmniej coś podejrzanego – mówił poseł Zyska.
/mn/