Niemal dwa tygodnie spędziła w Kirgistanie. Zwiedzając ten malowniczy kraj, zwany nieprzypadkowo Szwajcarią Azji Centralnej, korzystała z lokalnego transportu. Widziała wspaniałe krajobrazy Tien-szanu, zielone doliny Jeti-Ögüz, bajecznie kolorowy kanion Skazka i wiele więcej. Poznała też miłych i pomocnych mieszkańców. Swoimi wyjątkowymi fotografiami z tej egzotycznej wyprawy świdniczanka Aleksandra Baranowska podzieliła się na plenerowej wystawie na świdnickim Rynku. Ekspozycja potrwa końca lutego 2024.
Nową wystawę Aleksandry Baranowskiej „Wokół Issyk-kul” można już oglądać na świdnickim Rynku, przed wejściem do miejskiego teatru. Tym razem świdniczanka, na co dzień pracująca w administracji Świdnickiego Ośrodka Kultury, a po godzinach odwiedzająca różne zakątki świata, podzieliła się swoimi wyjątkowymi fotografiami z wyprawy do Kirgistanu. Odbyła ją w sierpniu tego roku.
– Kirgistan, miejsce wyjątkowe, z pięknymi widokami oraz miłymi i pomocnymi mieszkańcami. Krajobrazy Tien-szanu, zielone doliny Jeti-Ögüz czy bajecznie kolorowy kanion Skazka wszystko to tworzy niezwykłą atmosferę podróży po Kirgistanie – dzieli się wrażeniami świdniczanka.
Charakterystycznym punktem na mapie Kirgistanu jest Jezioro Issyk-kul. Nazwa tego położonego w paśmie gór Tien-Szan zbiornika oznacza ciepłe jezioro. Panujący tam mikroklimat oraz obecność gorących źródeł sprawia, że jezioro to nigdy nie zamarza. Jest drugim najwyżej położonym jeziorem górskim na świecie (pierwszym jest jezioro Titicaca). Z jednego brzegu trudno dojrzeć drugi, a ponieważ woda jest słona, to bywa ono nazywane „morzem Azji Centralnej” – dodaje Aleksandra Baranowska, której pasją są podróże i poznawanie różnych zakątków świata.
Wspomnienia jej przeżyć z tego malowniczego kraju Azji Środkowej, a także wielu innych jej wypraw można przeczytać także na jej blogu – Tam moja przestrzeń – podróże i fotografia (tammojaprzestrzen.pl) Opowieści okraszone są bogatymi galeriami zdjęć.
/AN/
/Materiały: ŚOK, www.tammojaprzestrzen.pl/