Strona główna Sport Piłka nożna Alarm na pokładzie. Sytuacja staje się fatalna!

Alarm na pokładzie. Sytuacja staje się fatalna!

0

Zaledwie dwie wygrane i aż siedem porażek, a do tego 10-punktowa strata do bezpiecznej strefy… Tak w skrócie wygląda sytuacja piłkarzy AKS-u Strzegom rywalizujących o punkty w grupie zachodniej IV ligi. W weekend piłkarze z miasta granitu przegrali kolejny pojedynek, ulegając na własnym terenie Górnikowi Złotoryja.

Jedno jest pewne, chyba nikt w najczarniejszych snach nie wyobrażał sobie tak fatalnego startu sezonu w wykonaniu zawodników AKS-u Strzegom. Do niedawna był to solidny czwartoligowiec, momentami walczący o czołowe lokaty, a nawet grający baraże o III ligę. Teraz strzegomianie przegrywają praktycznie z kim popadnie i co gorsza w sezonie po którym nastąpi reorganizacja rozgrywek. To oznacza, że z 16 zespołów uczestniczących w każdej z grup IV ligi nie spadną jak dotychczas po 4 zespoły, a nawet 9-10 biorąc pod uwagę możliwe spadki naszych dolnośląskich ekip z makroregionalnej III ligi.

W ostatniej serii spotkań podopieczni Przemysława Malczyka podejmowali na swoim terenie balansującą na granicy utrzymania ekipę Górnika Złotoryja. Po pierwszej, bezbramkowej połowie, w drugiej decydujący cios zadali rywale. W 58. minucie receptę na bramkarza Bartłomieja Ziobro znalazł Jakub Olewnik i zrobiło się 1:0 dla gości. Jak się okazało ten gol zadecydował o losach pojedynku i komplet punktów pojechał do Złotoryi. To siódma już w tym sezonie porażka, a dorobek 6 punktów pozwala nam na zajmowanie odległej, 14. pozycji w tabeli grupy zachodniej IV ligi. W następnej serii spotkań kolejny mecz o życie, a do tego starcie derbowe. W sobotę, 22 października strzegomianie zmierzą się na boisku Granitu Roztoka.

AKS Strzegom – Górnik Złotoryja 0:1 (0:0)

AKS: Ziobro, Strzelecki, Stanuszek, Rudakov (63′ Durajczyk), Shcheniavskyi, Miazga, Domaradzki, Khvostenko (77′ Pasek), Kusio (77′ Dubas), Andrzejewski (69′ Kaznowski), Rajca.

Znacznie lepiej 10. kolejkę meczów będą wspominać wspomnieni piłkarze Granitu Roztoka. Drużyna Kamila Ordy rywalizowała na wyjeździe z zamykającą stawkę Jaworzanką Jawor. Liczyliśmy na komplet punktów i tak się stało. Goście odnieśli skromną wygraną, ale co najważniejsze sięgnęli po komplet „oczek”. Granit pokonał miejscowych 1:0 po samobójczym trafieniu Kacpra Chudzika na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Roztoczanie zbliżają się do bezpiecznej strefy. Mają na swoim koncie 13 „oczek”, które pozwalają na umiejscowienie się w środku stawki – na 9. lokacie.

Jaworzanka 1946 Jawor – Granit Roztoka 0:1 (0:0)

Granit: Kretkowski, Kulasa, Orda, Nadybał, Pluta, Pierzga (72′ Grzęda), Piec (89′ Strzyżewski), Pospiszyl, Trzeciak (60′ Bałut), Danaj (90′ Babiak), Grosiak (90′ Mieliwodzki).

/MDvR/

Poprzedni artykułPodróż skończył na dachu
Następny artykułCo się dzieje na polskim rynku influencer marketingu?