Po najwyższe zwycięstwo w sezonie 2021/2022 sięgnęli piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica, którzy rozbili w pył na wyjeździe beniaminka grupy wschodniej IV ligi. Biało-zieloni zrehabilitowali się za zgubione punkty na własnym terenie i w rewanżu ograli Pogoń Oleśnica aż 8:0!
Spotkanie nie miało większej historii, od samego początku olbrzymią przewagę posiadali podopieczni Grzegorza Borowego, którzy starali się nie wypuszczać rywali z własnej połowy. Poza niewielkimi wyjątkami ta sztuka udała nam się perfekcyjnie. Już w 6. minucie z rzutu rożnego dośrodkował na długi słupek Wojciech Szuba, a receptę na golkipera oleśniczan znalazł Edil de Souza Barros. Po chwili rywale stworzyli sobie najlepszą okazję w meczu. Zawodnik Pogoni znalazł się w sytuacji sam na sam z Kacprem Szczepaniukiem, lecz futbolówka po palcach naszego golkipera wylądowała jedynie na słupku świdnickiej bramki. Odpowiedź biało-zielonych była jednak zabójcza. Szymon Tragarz kilkadziesiąt sekund później dograł do Roberta Myrty, który świetnie zdołał się odwrócić i wpakować piłkę do sieci. Świdniczanie nie chcieli powtórki z pierwszego meczu (też było 2:0, lecz finalnie skończyło się rezultatem 2:2) i mieli chrapkę na kolejne gole. W 25. minucie wyszliśmy na trzybramkowe prowadzenie, lecz same okoliczności sprawiają, że wysokich not za tą interwencję bramkarzowi Pogoni wystawić nie można. Patryk Paszkowski posłał piłkę w pole karne rywali z około 40 metrów, ta zaliczyła kozioł i zaskoczyła golkipera, który wyraźnie zlekceważył tę sytuację. Tuż przed końcem pierwszej odsłony panowie Tragarz i Myrta zamienili się rolami. Tym razem asystował ten drugi, a Szymon wpadł w pole karne i pewnym uderzeniem podwyższył wynik meczu.
Po zmianie stron nie zamierzaliśmy zwalniać tempa, wykorzystaliśmy limit sześciu zmian i wszyscy dołożyli swoją cegiełkę do tego triumfu. Swoje kolejne szanse dostali młodzi piłkarze jak Kacper Pasek (rocznik 2002), Tomasz Trzyna (2002), Miłosz Ilski (2004) i Paweł Michta (2004). Był też moment na absolutne debiuty w pierwszej drużyny świdnickiego klubu. Blisko pół godziny gry dostali od szkoleniowca dwa 16-latkowie z drużyny juniorów młodszych – Emil Gliwa i Emil Migas, którzy bez respektu weszli na boisku i rywalizowali na poziomie piłki seniorskiej. Druga połowa rozpoczęła się od fantastycznego uderzenia z dystansu autorstwa Wojciecha Szuby, po którym bramkarz przeciwników był zmuszony do kapitulacji. W 61. minucie znów w jednej z ról głównych wystąpił Szuba, który zacentrował piłkę z rzutu rożnego, a głową na 6:0 trafił Robert Myrta. Trzy minuty później było już 7:0. Patryk Paszkowski znakomicie dograł do wbiegającego w pole karne Grzegorza Zygadło, który podcinką posłał piłkę nad interweniującym golkiperem Pogoni. Rezultat na 8:0 ustalił Patryk Paszkowski z rzutu karnego podyktowanego za faul na Szymonie Tragarzu. Warto dodać, że to trzeci z rzędu mecz z golem świdnickiego obrońcy, który zaliczył łącznie cztery trafienia w trzech ostatnio rozegranych bojach.
Drużyna IgnerHome Polonii-Stali Świdnica zwyciężyła 8:0 i bardzo efektownie zakończyła zmagania w 2021 roku. Rozegraliśmy 16 pojedynków o ligowe punkty, notując 13 wygranych, 2 remisy i 1 porażkę. Bilans 41 punktów daje nam pewną drugą pozycję w tabeli grupy wschodniej IV ligi. Tracimy obecnie 7 „oczek” do prowadzącej Lechii Dzierżoniów i mamy obecnie 9 punktów zapasu nad trzecim Słowianinem Wolibórz. Warto odnotować, że mamy średnio powyżej 2,5 gola strzelonego na mecz i 0,9 straconego. Na tle rywali dysponujemy bardzo młodą kadrą, dajemy szansę gry wychowankom, a jesienią na boisku w drużynie seniorskiej swoje okazje dostało aż 25 biało-zielonych zawodników. To bardzo dobry rezultat pokazujący głębię składu i perspektywy na przyszłość.
Pogoń Oleśnica – IgnerHome Polonia-Stal Świdnica 0:8 (0:4)
Skład: Szczepaniuk, Paszkowski, Barros (62′ Ilski), Salamon, Sowa, Kusio (54′ Trzyna), Białas (46′ Pasek), Szuba (66′ Gliwa), Zygadło (66′ Migas), Tragarz, Myrta (62′ Michta).
/MDvR, FOTO: Artur Ciachowski/