Kolejna osoba straciła zamiast zyskać. Oszuści bezwzględnie wykorzystują transakcje internetowe do czyszczenia kont z oszczędności.
21-latka postanowiła pozbyć się kul ortopedycznych, które „zalegały w szafie”, a z których ktoś inny w potrzebie mógłby skorzystać. Wystawiła więc kule za symboliczna kwotę do sprzedaży na portalu ogłoszeniowym. Bardzo szybko na jednym z komunikatorów odezwała się osoba chętna, by zakupić towar. Osoba sprawiała wrażenie bardzo, bardzo zainteresowanej i dlatego, by wszystko trwało jak najkrócej, zaproponowała płatność przez stronę internetową, do której obiecała wysłać link. Link do niej przesłała w popularnym komunikatorze. Wydawał się na tyle wiarygodny, że sprzedająca zdecydowała się go otworzyć – opisuje Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.
By otrzymać pieniądze, kobieta wpisała dane swojej karty płatniczej, a w celu rzekomej dokładnej weryfikacji także trzycyfrowy numer karty To niestety spowodowało, że przestępcy uzyskali dostęp do jej konta bankowego oraz zgromadzonych tam pieniędzy. Gdy już po całej transakcji 21-latka zalogowała się na swoje konto, okazało się że ktoś dokonał nieautoryzowanej wypłaty z jej konta na kwotę 960 złotych – dodaje rzeczniczka policji.
Policja przypomina, jak wygląda mechanizm stosowany przez oszustów: Mechanizm przestępstwa polega na tym, że oszuści udają osoby zainteresowanie zakupem przedmiotów wystawionych na serwisach internetowych. Istotne, że kontakt ze sprzedającym nawiązują najczęściej za pośrednictwem popularnego komunikatora, a nie samej platformy sprzedażowej. By sprawić wrażenie bardzo zainteresowanych zakupem towaru, często prowadzą obszerną korespondencję, szczegółowo wypytując o sprzedawany produkt. Finalizując transakcję podsyłają spreparowany link, który ma służyć do przyjęcia płatności przez sprzedającego. Link przenosi nas na stronę, gdzie wymagane jest podanie kompletnych danych karty płatniczej i jej posiadacza lub proszą o autoryzowanie transakcji kodem otrzymanym z banku. Jeśli to zrobimy, oszust wejdzie w posiadanie wszystkich naszych danych, które są mu niezbędne do wykonywania transakcji na naszym rachunku bankowym.
/opr. red./