Owacjami na stojąco i bisami zakończyło się widowisko „Wesele w Karpatach”, wyjątkowe z wielu powodów. Na scenie świdnickiego teatru wystąpiły połączone siły kilku zespołów, tancerze, muzycy i grupa wokalna połączyły miasto i gminę Świdnica, a taneczno-muzyczne widowisko było pierwszym, nowym przedsięwzięciem po pandemicznej przerwie.
Do zabawy na „Weselu w Karpatach” zaprosili Zespół Ludowy „Mokrzeszów”, Zespół Tańca „Krąg”, zespół śpiewaczy „Ale Babki” z Witoszowa oraz „Kapela Zdzicha”. Autorem scenariusza i reżyserem spektaklu jest Wojciech Skiślewicz, który widowisko oparł na publikacji Jana Plucińskiego “Wesele Spiskie„, ale wykorzystane zostały także melodie i tańce słowackie i węgierskie. Prawdziwy ogień na scenie rozpalili wszyscy artyści, od kipiących energią tancerzy z Mokrzeszowa, przez młodzież z Kręgu po wspaniałe panie z „Ale Babek” wśród których znakomicie odnalazł się jedyny w grupie mężczyzna. Ogromną wartością spektaklu była grająca na żywo Kapela Zdzicha, prowadzona przez Zdzisława Christa, który odpowiadał również za kierownictwo muzyczne. Nad całością czuwała Maria Skiślewicz, która już od 47 lat prowadzi zespół „Krąg” i pokazuje, że taniec i muzyka polskiej wsi są niezwykle widowiskowe i radosne.
Publiczność dała się porwać weselnej atmosferze, nagradzając artystów gromkimi oklaskami i nie pozwalając zejść ze sceny. A i sami tancerze i muzycy nie śpieszyli się z pożegnaniem. Wszyscy cieszyli się z ponownego spotkania po tak długiej przerwie. Po raz kolejny „Wesele w Karpatach” będzie można obejrzeć 2 października w Burkatowie podczas II Gminnej Senioriady gminy Świdnica.
/red./
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński