Od blisko dwóch lat na lodowisku OSiR w Świdnicy prowadzone są otwarte treningi jednej z najciekawszych dyscyplin olimpijskich – curlingu. W związku ze sporym zainteresowaniem, w 2020 roku grupa pasjonatów założyła Dolnośląski Klub Curlingowy „Dzik” Świdnica – jedyny obecnie klub curlingowy na terenie naszego województwa.
Treningi prowadzi prezes klubu DKC „Dzik” Bartosz Łobaza – doświadczony zawodnik, trener i reprezentant Polski w curlingu. W prowadzeniu treningów pomaga dwóch byłych zawodników, z których jeden ma uprawnienia pedagogiczne, a drugi jest fizjoterapeutą. – Mimo krótkiego istnienia naszego klubu, udało nam się wystawić trzy drużyny w tegorocznych mistrzostwach Polski w curlingu w kategorii seniorów. Nasz trener Bartosz Łobaza, wraz ze swoją drużyną Team Stych sięgnął z kolei po mistrzostwo Polski – mówi Małgorzata Rudownik, wiceprezes świdnickiego klubu.
Dzięki wsparciu bardziej doświadczonych klubów z obszaru Polski (m.in. z Łodzi, Sopotu, Warszawy i Bełchatowa) przez dwa sezony świdniczanie mogli korzystać z użyczonego sprzętu. Sukcesywnie w miarę możliwości starają się jednak kompletować własny sprzęt do gry. W ubiegłym roku udało im się zakupić z własnych środków m.in. szczotki do gry i sprzęt do przygotowania tafli lodu do gry (peblownicę wraz końcówkami, haki do wybicia).
– Z kolei na początku tego roku, dzięki składkom klubowiczów, przy wsparciu przychylnych nam ludzi i instytucji udało nam się zakupić trochę sprzętu do gry (15 szczotek, 12 slajdów, 2 grippery). Teraz stanęliśmy przed ogromnym dla nas wyzwaniem – zakupem kamieni do gry. Kamienie do gry w curling wykonane są ze specjalnego rodzaju granitu, który w niewielkim stopniu wchłania wodę, co zapobiega zbędnemu roztapianiu się i ponownemu zamarzaniu lodu w trakcie ślizgu. Ów kamień wydobywa się u wybrzeży Szkocji i w północno-wschodniej Walii. Koszt zakupu nowego kompletu kamieni (16 sztuk) to koszt rzędu 40 tys. zł i wzwyż. Używany komplet wraz z kosztami transportu to około 25 tys. zł. Niestety jest to koszt, którego sami nie jesteśmy w stanie podźwignąć – dodaje Małgorzata Rudownik.
Świdnicki klub nie ma strategicznego sponsora, jest finansowany z miesięcznych składek opłacanych przez jego członków. – Zakup sprzętu, wyjazdy na turnieje i organizacja zawodów wiążą się z kosztami, z których ogromem, jako stosunkowo młody klub, bez pomocy ludzi dobrej woli nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Liczymy zatem na zrozumienie oraz pomoc. Zwracamy się o wsparcie naszego klubu i akcji zbiórki pieniędzy. Żeby zebrać niezbędne środki na zakup używanych kamieni dla klubu postanowiliśmy założyć zrzutkę https://zrzutka.pl/jskunp – kończy wiceprezes świdnickiego klubu.
W zbliżającym się sezonie nasz klub planuje postawić na rozwój sekcji juniorskiej i budować mocny ośrodek curlingu w Polsce. Włodarze pragną osiągać jak najlepsze wyniki sportowe, godnie reprezentować klub w zawodach sportowych, aby rozsławić klub, miasto i region.
/MDvR/