Osoby pracujące w charakterze ochroniarzy obiektów mogą być zatrudniane na podstawie dwóch zupełnie różnych rodzajów umów. Co ciekawe, nie ma to związku z tym, jak wygląda ich codzienna praca – ochrona realizowana przez osoby fizyczne zawsze wygląda w podobny sposób. Rodzaj formy zatrudnienia jest raczej pochodną sposobu funkcjonowania firm, które zatrudniają ochroniarzy.
Umowa zlecenie a umowa o pracę
To rodzaj umowy cywilnoprawnej często stosowanej w przypadku osób podejmujących pracę w ochronie, wygodny przede wszystkim dla tych pracodawców, którzy preferują bardziej elastyczne formy zatrudnienia. W związku z tym, że umowa zlecenie jest umową cywilnoprawną, pracownik nie podlega przepisom kodeksu pracy, co niesie za sobą wiele konsekwencji. Podstawową różnicą pomiędzy umową zleceniem a umową o pracę jest brak przysługującego pracownikowi prawa do urlopu wypoczynkowego, dni wolnych i zasiłku chorobowego (chyba że płaci dobrowolnie składkę chorobową). To spory minus, zwłaszcza dla osób młodych, wychowujących dzieci, dla których możliwość skorzystania z urlopu jest równie ważna, jak sama praca – ochrona obiektów na podstawie umów zlecenia jest preferowana przez starsze osoby, które nie potrzebują płatnych urlopów czy zasiłku chorobowego, bo zwykle i tak otrzymują już stałe świadczenie z ZUS. Na podstawie umowy zlecenia nie przysługuje również okres wypowiedzenia – można stracić pracę w zasadzie z dnia na dzień.
Czy umowa zlecenia ma jakieś zalety?
Choć umowa o pracę wydaje się korzystniejszą formą zatrudnienia, to jednak umowa zlecenie również może się opłacić, zwłaszcza gdy jest to dodatkowa praca. Ochrona obiektów na podstawie umowy zlecenia zwykle wiąże się z dużą elastycznością zatrudnienia – można pracować w niestandardowym wymiarze godzin, w nocy i dni ustawowo wolne od pracy, co pozwala zarabiać znacznie więcej pieniędzy, niż wynosi podstawowa pensja. Praca w ochronie na umowie zleceniu to także możliwość powierzenia wykonywanych obowiązków osobie trzeciej. Oczywiście w większości firm się tego nie praktykuje, ale dla wielu osób może być to atrakcyjne rozwiązanie – gdy mają kogoś bliskiego, kto w awaryjnej sytuacji może ich zastąpić w pracy. Taka forma zatrudnienia jest również mniej zobowiązująca i z tego typu pracy, w zasadzie bez ponoszenia żadnych dodatkowych konsekwencji, można zrezygnować w zasadzie z dnia na dzień – chyba że zapisy umowy uwzględniają okres wypowiedzenia. To dobra opcja dla osób, które traktują taką pracę jako dorywcze zajęcie, na czas poszukiwania lepszej oferty.
/Artykuł sponsorowany/