Umierali z głodu, zimna, od katorżniczej pracy i chorób. Wciąż jeszcze żyją ci, którzy doświadczyli lodowego piekła, pamięć przekazują sobie także kolejne pokolenia. W 81. rocznicę pierwszej masowej zsyłki Polaków na Syberię, w kościele pod wezwaniem NMP Królowej Polski na Osiedlu Młodych w Świdnicy odprawiono nabożeństwo w intencji Sybiraków.
10 lutego 1940 roku to data, która zapadła w pamięć każdemu z obywateli II Rzeczpospolitej mieszkających na Kresach Wschodnich. Tego dnia o świcie rozpoczęła się pierwsza masowa wywózka ludności zamieszkującej te tereny na Sybir, która objęła około 140 tys. osób. Zsyłano głównie osadników wojskowych, urzędników niższej i wyższej rangi, aktywistów ze służby leśnej, a wraz z nimi całe rodziny. Ocenia się, że podczas czterech wielkich deportacji, które trwały do czerwca 1941 roku, władze sowieckie zesłały na Syberię łącznie od 1,5 do 2 milionów Polaków.
Ci, którzy przetrwali i powrócili do Polski, znaleźli się wśród pionierów zasiedlających ziemie zachodnie. Spora grupa trafiła też do Świdnicy. Od kilkudziesięciu lat działają w Kole Związku Sybiraków Ziemi Świdnickiej, spotykając się m.in. na wspólnych uroczystościach.
– W 1940 roku z kresów Rzeczypospolitej jednej nocy wywieziono 140 tysięcy Polaków na Sybir. Dzisiaj wspominamy 81. rocznicę tamtych wydarzeń i modlimy się za tych, którzy tam pozostali, których groby się tam znajdują, na tej – jak to nazywamy – nieludzkiej ziemi, gdzie doświadczali cierpienia ze względu na to, że byli Polakami i katolikami – przypominał ks. Rafał Kozłowski, proboszcz parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy, podczas uroczystej mszy św. odprawionej w intencji Sybiraków.
Relacja Żarowskiej Kroniki Filmowej:
/opr. mn/