Po trzech wyjazdowych porażkach absolutny beniaminek piłkarskiej IV ligi po raz pierwszy zaprezentował się przed własną publicznością. LKS Bystrzyca Górna wręcz wyszarpał pełną pulę, zapewniając sobie zwycięstwo z Polonią Trzebnica w czwartej minucie doliczonego czasu gry!
Podopieczni Jerzego Żądło zagrali niezwykle ambitnie, chcąc zdobyć swoje pierwsze punkty w sezonie 2019/2020 i uszczęśliwić miejscowych kibiców. Swój cel osiągnęli, mecz mógł się podobać, a fani byli świadkami aż pięciu goli. Do przerwy nie zanosiło się jednak na taki festiwal goli. Pierwsze trafienie zanotowano dopiero w 44. minucie. Wtedy to rezultat meczu otworzył dla gospodarzy Łukasz Somala. Po zmianie stron trzebniczanie ruszyli do ataku i wyrównali za sprawą doświadczonego Przemysława Stasiaka. W 69. minucie miejscowi po raz drugi w tym boju wyszli na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Brazylijczyk Claudio Raffaele Cerciello. Radość LKS-u z prowadzenia trwała jednak bardzo krótko. 180 sekund później znów był remis i znów drogę do siatki znalazł Przemysław Stasiak. Gospodarze ofiarnie walczyli do samego końca o przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. W czwartej minucie doliczonego czasu gry piłka niefortunnie odbiła się od Damiana Błońskiego i ku radości miejscowych kibiców wpadła do trzebnickiej bramki. LKS Bystrzyca Górna zwyciężył ostatecznie 3:2, zapisując swoje pierwsze, historyczne punkty w rozgrywkach IV ligi! W kolejnym pojedynku nasi zawodnicy zagrają na wyjeździe z innym beniaminkiem – Pogonią Pieszyce (sobota, 7 września – godz. 16.00).
LKS Bystrzyca Górna – Polonia Trzebnica 3:2 (1:0)
LKS: Szczepaniuk, Mazanka, Klemiński, A. Somala, Grandys, Da Silva (85′ Januszkiewicz), Szewczyk, M. Somala (76′ Bezegłów), Ł. Somala, Żygadło (75′ Ryś), Łysoń (20′ Cerciello).
/MDvR/
