Dyrektor świdnickiego Pogotowia Ratunkowego Małgorzata Jurkowska podpisała umowę dofinansowania nowej karetki, która zastąpi ambulans z 2008 roku. Wyposażenie stacji co roku się poprawia, natomiast brakuje lekarzy.
Do 16 jednostek na Dolnym Śląsku trafi w sumie 6,5 miliona złotych dotacji z budżetu państwa. Jak zapewnia Małgorzata Jurkowska, 400 tysięcy, które otrzymała stacja w Świdnicy, wystarczy na zakup ambulansu z noszami i krzesełkiem kardiologicznym. Pozostały sprzęt zostanie albo dołożony z zapasów pogotowia, albo będzie dokupiony. W ubiegłym roku do świdnickiej stacji trafiło dodatkowe 150 tysięcy złotych na zakupy sprzętu.
W świdnickim pogotowiu, podobnie jak w całym kraju, są problemy kadrowe. Dyrektor Jurkowska uspokaja, że nie brakuje personelu średniego do obsad karetek, choć pojawiają się przejściowe trudności w sezonach urlopowych. Problem leży gdzie indziej. – Brakuje nam dwóch lekarzy – mówi szefowa świdnickiej stacji i wylicza szereg starań, podejmowanych w sprawie obsadzenia vacatów. Obecny na uroczystości przekazania dotacji wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński stwierdził, że to, jaka jest obsada karetek, zależy od decyzji dyrektorów. Przekonuje, że ministerstwo dokłada starań, podnosząc środki na uposażenia dla ratowników medycznych i lekarzy. Wylicza, że obecnie jest 200 miejsc dla lekarzy, chcących się specjalizować w medycynie ratunkowej.
Nie po raz pierwszy ministerstwo zdrowia przekazuje środki na zakup nowych ambulansów, po raz pierwszy jednak w całej Polsce organizowane są uroczystości podpisywania umów dofinansowania z każdym pogotowiem ratunkowym, które stało się beneficjentem pomocy.
/asz/
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński