Ogólnopolskie Mistrzostwa w Minisiatkówce w Zabrzu zakończone. Czwórka MKS-u Polonia Świdnica grająca w składzie: Jula Krasoń (kapitan), Nina Jasiecka, Martyna Zając, Asia Mojsej, Ala Anioł i Dagmara Knap zajęły 11. miejsce w całej Polsce. W finale brały udział 32 najlepsze drużyny w kraju, które musiały przebrnąć przez wymagające kwalifikacje.
– Uważam to za duży sukces. Dziewczyny naprawdę dały z siebie wszystko, walczyły mimo ogromnego upału, kontuzji kolana (Zajączek), 4 krwotoków z nosa (Ninja) i 3 meczów z Gedanią Gdańsk. Wszystko zaczęło się w poniedziałek. 32 drużyny zostały podzielone na 8 grup po 4 zespoły. Pierwszy mecz zagraliśmy z mistrzem województwa zachodniopomorskiego – SP 18 Koszalin. Pokonaliśmy przeciwniczki po dramatycznym tie breaku 2:1 (13:15, 15:7, 12:10). Na drugi ogień przyszły mistrzynie województwa lubuskiego, które pokonaliśmy 2:0 (15:10, 15:8). Po tym meczu już wiedzieliśmy, że cel na Mistrzostwa Polski został zrealizowany, czyli wejście do najlepszej szesnastki. W trzecim meczu pokonała nas po raz pierwszy Gedania Gdańsk 1:2 (8:15, 15:7, 10:12). Zajęliśmy w grupie 2. miejsce i dostaliśmy się do gry o miejsca 1-16. Upał dawał wszystkim się we znaki. Po obiedzie zaczął się drugi etap. Trafiliśmy do grupy pierwszej, gdzie rywalizowaliśmy z MUKS-em Joker Świecie 0:2 (10:15, 10,15 – 4. miejsce MP), MKS Dwójką Zawiercie 0:2 (3:15, 8:15 – późniejsze mistrzynie Polski) i UKS Trójką Sulechów. Ostatni mecz wygraliśmy 2:1 (15:5, 14:16, 12:10). Trzecie miejsce w grupie dało nam walkę w przedziale 9-16 – relacjonuje trener naszych zawodniczek, Piotr Godula.
– W drugim dniu graliśmy w kolejnej czterozespołowej grupie. Zaczęliśmy od zwycięstwa 2:0 z MOSIR-em Stalowa Wola (15:13, 16:14), a potem pokonaliśmy ECO UNI Opole 2:1 (11:15,17:15, 11:9). Wiadomo było już, że powalczymy o miejsca 9-12. Ostatni mecz zagraliśmy po raz drugi z Gedanią Gdańsk i niestety znów nas pokonały 1:2 (16:14, 12:15, 10:12). W trzecim dniu zagraliśmy z Libero Aleksandrów Łódzki, który pokonał nas, a jakże by inaczej po tie breaku 1:2 (11:15, 15:10, 9:11). Wiadomo było, że zmierzymy się o 11. lokatę z… Gedanią Gdańsk. Do trzech razy sztuka, w trzecim meczu naszych drużyn, to my schodziliśmy jako wygrane, oczywiście po tie breaku 2:1 (12:15, 16:14, 11:4). W czasie mistrzostw odwiedziła nas Dorota Świeniewicz, z którą dziewczęta mogły porozmawiać i wziąć autograf. Mam nadzieję, że doświadczenie zdobyte na Mistrzostwach Polski zaprocentuje i dziewczyny przełożą to na dobrą grę w „dużej” siatkówce. Tego im z całego serca życzę – kończy Piotr Godula.
/MDvR/