Ostatnie tygodnie należą z pewnością do zawodników UKS-u Radunia Tąpadła. Liderzy V ligi w tenisie stołowym osiągnęli życiowy sukces, awansując do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu dolnośląskim.
UKS Radunia to obecnie lider rozgrywek o mistrzostwo V ligi grupy wałbrzyskiej. Po ośmiu meczach mamy w swoim dorobku siedem zwycięstw i tylko jedną porażkę. Naszemu zespołowi w Pucharze Polski przyszło mierzyć się z zespołami KS-u Lechia Ołdrzychowice Kłodzkie oraz MGLKS-u Odra Oława. Rywale z Oławy mają wspaniałą historię bowiem kiedyś występowali nawet w ekstraklasie. Rozgrywki były toczone w grupie, z której tylko zwycięzca mógł awansować dalej.
– W pierwszym spotkaniu mierzyliśmy się z Lechią Ołdrzychowice Kłodzkie. Po wyrównanym boju udało nam się zwyciężyć 4:2. W drugim spotkaniu gospodarze z Oławy, którzy byli faworytem oraz pretendentem do wygrania całego turnieju od początku postawili poprzeczkę bardzo wysoko i mieli już zwycięstwo na wyciągniecie ręki, prowadząc 3:2. Pokazaliśmy wtedy jednak charakter oraz to że jako zespół jesteśmy o wiele bardziej silniejsi niż indywidualnie i razem możemy „przenosić góry”, co sprawiło, że w ostatecznym rozrachunku na tablicy wyników widniał wynik 4:3 dla Radunii Tąpadła. Kluczowy, decydujący o zwycięstwie punkt zdobył Krzysztof Pełka. To wspaniała chwila dla naszej drużyny, ponieważ pierwszy raz w historii naszego klubu powalczymy o półfinał drużynowego Pucharu Polski na szczeblu dolnośląskim – wyznaje szczęśliwy kapitan UKS-u Radunia Tąpadła Michał Drozd.
Punkty dla UKS-u Radunia zdobywali: Michał Drozd – 4, Leon Dawid – 3 i Krzysztof Pełka – 1. Dalej łatwo nie będzie, ponieważ najbliżsi rywale w ćwierćfinale to zespoły z czołówki III i IV ligi, ale nasza sala w tym sezonie jest jak forteca nie do sforsowania, w której odnieśliśmy w lidze komplet 7 zwycięstw. Być może uda się zdobyć potrójną koronę czym byłyby zwycięstwa w V lidze oraz lidze powiatowej, w której nasze rezerwy są również na 1. miejscu, a także triumf w Pucharze Polski. Czas pokaże – dodaje Michał Drozd.
