Aktualizacja: – Mario poszedł do adopcji. Ma towarzysza psa Ryszarda. Jest to adopcja bardzo udana, a kot ma się jak pączek w maśle – mówi Adrianna Kaszuba ze świdnickiego schroniska. Feliks nadal czeka na nowy dom.
Chudzinka Mario i Feliks, który stracił pierwszego właściciela i powrócił z nieudanej adopcji, odczuwają ogromny stres wśród dużej ilości kotów. Kocurki potrzebują bezpiecznej przystani i domowego ciepła. Zwierzaki przebywają w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.
Wystraszony Mario został znaleziony w Świdnicy na początku września. – Kocurek był dwa tygodnie dokarmiany i został zgłoszony do schroniska. Był troszkę chory, ale podleczyliśmy go i już jest gotowy do adopcji. To chudzinka i niestety dalej nie może przybrać na masie, a stres robi swoje – tłumaczy Adrianna Kaszuba ze świdnickiego schroniska. Mario jest łagodnym i bardzo miłym kociakiem. Potrafi korzystać z kuwety. Potrzebuje troskliwego domu, bez malutkich dzieci, gdyż boi się gwałtowności.
Feliks natomiast trafił do instytucji 12 września wskutek śmierci właściciela. – Został adoptowany, ale niestety do nas powrócił, ponieważ nie dogadał się z innym kotem właścicielki i bardzo to przeżywa – mówi Adrianna Kaszuba. Feliks jest miłym i ufnym kotem, który potrafi kochać swoich właścicieli. Potrzebuje jedynie warunków domowych i indywidualnego podejścia, aby się otworzyć i dobrze funkcjonować. Kocurek potrafi korzystać z kuwety. Najbezpieczniej czuje się w domu, z którego nie musi wychodzić.
Tekst: AN
Zdjęcia: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy