Świdniccy radni odmówili wydania zgody na zwolnienie Magdaleny Rumiancew-Wróblewskiej (PSL), która od 6 lat pracuje jako zastępca dyrektora w Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu. Jednak pierwszy raz w historii nie wszyscy byli solidarni…
Do niedawna ODR-y podlegały urzędom marszałkowskim, ale po uchwaleniu przez Sejm w czerwcu ustawy o zmianie ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego Ośrodki Doradztwa Rolniczego podlegają teraz bezpośrednio ministrowi rolnictwa.
– Uzasadnienie wniosku ministra jest lakoniczne, nieumotywowane. Brak obiektywnych, uzasadnionych i zgodnych z zasadami życia społecznego podstaw do rozwiązania stosunku pracy z radną – podkreślał Józef Daleszyński, przedstawiając projekt uchwały.
Sama zainteresowana też zabrała głos w sprawie. – Nie jest miło mówić w swoim imieniu w sytuacji tak mało komfortowej i nieprzyjemnej, ale chciałabym wyjaśnić radnym, że wniosek, który został skierowany do rady przez samego ministra, pana Krzysztofa Jurgiela jest decyzją polityczną i jest efektem polityki kadrowej prowadzonej w całej Polsce. Przez 6 lat nigdy nie było zastrzeżeń do mojej pracy – mówiła Magdalena Rumiancew-Wróblewska i prosiła o solidarne zagłosowanie za projektem ws. odmowy wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy. 20 radnych zagłosowało solidarnie, dwóch – Krzysztof Lewandowski i Dariusz Sienko – ostentacyjnie nie podniosło w ogóle ręki. Taką postawę otwarcie skrytykowali: radna Zofia Skowrońska-Wiśniewska, podkreślając, że dotychczas w takich sytuacjach radni zawsze głosowali solidarnie, oraz przewodniczący RM Jan Dzięcielski.
(ed)
Zdjęcie Anna Pawłowska