Kolorowe leżaki, baseniki z wodą, wrak auta, roboty na stolikach, kawałki ściętych świerków, małe sadzonki, i mnóstwo zadowolonych dzieci krążących od jednego stanowiska do drugiego. Tak wygląda tegoroczna edycja Miasta Dzieci w Świdnicy. Dziś prezydent Beata Moskal-Słaniewska przekazała symbolicznie władzę demokratycznie wybranej prezydent Miasta Dzieci – Julii Lewandowskiej.
Fot. A. Pawłowska
Prezydent w kampanii wyborczej obiecała owoce do każdego śniadania, dyskotekę w piątek oraz darmowe wejście na basen. Dyrektor OSIR-u Jerzy Żądło potwierdził przedwyborcze obietnice pani prezydent, pod warunkiem, że każde dziecko, wchodzące bez biletu, będzie miało przy sobie identyfikator z miasta dzieci. Po wybraniu nowych władz, dzieci rozpoczęły zajęcia w podgrupach.
– Najbardziej cieszy mnie, że mogę tu spotkać się ze znajomymi – opowiada 12-letnia Fenula, która odwiedziła już cztery namioty zawodowe, najbardziej była zadowolona z opowieści o pracy dentysty. Spory tłumek zgromadził się również pod zielonym baldachimem nadleśnictwa, pod którym rzecznik Malwina Boncol opowiadała o tym, jak praca leśnika jest nieodmiennie związana z porami roku i pokazywała jak znaczy się drzewa przeznaczone do wycinki.
Nieopodal, przy mocno zużytej masce volkswagena (chyba) grupa odziana w maski, jednorazowe fartuchy i rękawiczki z zapałem oddawała się malowaniu karoserii, a w niektórych przypadkach – nawet szyb. Znacznie mniej chętnych było natomiast do prac przygotowawczych przed malowaniem, czyli do szlifowania.
Dużym powodzeniem cieszyły się baseniki i miski do płukania złota. Prowadzący zajęcia Mateusz Skrzyński z Bractwa Kopaczy Złota ze Złotoryi powiedział, że tę pasję „łapie” się bez względu na wiek. Słowo „złoto” ma moc, która sprawia że każdemu zaczynają lśnić oczy. Ale w przypadku płukaczy cennego kruszcu „nie o to chodzi by złapać króliczka..”, ale aby przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu z przyjaciółmi . Dzieci ze Świdnicy na pewno takich wakacji szybko nie zapomną.
fil
Zdjęcia: Anna Pawłowska