Codziennie 10 osób trafia na ostry dyżur świdnickiego pogotowia ratunkowego z kleszczem wbitym w skórę. Dzięki prowadzonym od lat kampaniom, coraz częściej zdajemy sobie sobie sprawę jak bardzo niebezpieczne jest to stworzenie. Ten 15 mm pajęczak, który tak naprawdę nie ma w swoim środowisku naturalnego wroga z roku na rok staje się coraz liczniejszy.
Kleszcze są wszędzie, gdzie jest zieleń. Także na miejskich skwerach.
A wraz z nim wzrasta ryzyko zakażenia boreliozą, bartonellą, anaplazmozą, tularemią, czy odkleszczowym zapaleniem mózgu. Każda z tych chorób może skończyć się śmiercią, bądź trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Ale czy strach przed kleszczem powinien pozbawić przyjemności spacerowania po parku, czy lesie? Tym bardziej, że nie każde wkłucie musi oznaczać zakażenie chorobą. Wprawdzie nie ma jednego skutecznego sposobu ochrony, wystarczy jedynie przestrzegać kilku podstawowych zasad.
Przede wszystkim wychodząc do lasu czy parku należy zadbać o odpowiednie ubranie – kleszcze najbardziej lubią się wkłuwać w delikatną skórę pod kolanami, łokciami, pod biustem, za uchem, czy w pachwinie. Dlatego na piesze wędrówki dobrze jest wybrać się w długich spodniach i koszulach z długim rękawem. Nie zaszkodzi również spryskanie się dostępnymi w aptekach środkami antykleszczowymi. Natychmiast po powrocie do domu powinniśmy się bardzo dokładnie obejrzeć, zwłaszcza w tych newralgicznych miejscach, dobrze jest też wziąć szybki, intensywny prysznic, który niekiedy może usunąć jeszcze niezagnieżdżonego pajęczaka.
– Kleszcza powinno się usunąć do 24 po wkłuciu – tłumaczy Cezary Bzdyla, przełożony pielęgniarz Powiatowego Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy. – Można to zrobić samodzielnie, ale tak aby nie oderwać korpusu od główki. Natomiast jeśli nie czujemy się na siłach należy skorzystać z pomocy służby zdrowia. Przy czym bardzo ważne jest, aby poinformować o przypadku „złapania” kleszcza lekarza rodzinnego. Wpisanie takiej notatki do kart choroby może pomóc w przyszłości przy stawianiu diagnozy.
Jednym z niekonwencjonalnych, ale skutecznych sposobów samodzielnego pozbycia się tego groźnego pajęczaka jest usunięcie go specjalnym urządzeniem do kleszczy dla psów.
fil
Foto Artur Ciachowski
