Priorytetem obecnych władz miasta jest odnowienie parków i skwerów. – Wobec Ogródka Jordanowskiego w tym roku nie mamy planów – informuje Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Plac przy ul. 1-Maja poprzednie władze chciały przeznaczyć pod zabudowę. Na razie nie dzieje się nic.
O historii miejsca, którego nazwa wciąż widnieje na resztkach furtki, pisaliśmy obszernie w 2012 roku: Miejsce zabaw i wypoczynku urządzono w 1952 roku. Z ideą doktora Henryka Jordana, który pierwszy ogród założył w Krakowie pod koniec XIX wieku, niewiele miało wspólnego. Ogrody jordanowskie były bowiem nie tylko placami zabaw, ale też terenem do rozwoju fizycznego i społecznego dzieci z miast. – Jednak ten nasz był piękny, całe rodziny tu przychodziły! – zapewnia pan Mieczysław. Wspomina sadzawki z fontannami, zagrodę z sarnami i stróżów, którzy pilnowali porządku. W latach 70-tych XX wieku plac przebudowano według PRL-owskiej mody. Po zmianach została resztka fontanny i piaskownicy. Urządzeń dla dzieci nie ma tu od co najmniej 19 lat.
Na zdjęciu plac zabaw popularnie nazywany „Ogródkiem Jordanowskim” pomiędzy ulicami 1 Maja i Marii Konopnickiej. W tle po lewej stronie narożna kamienica z ulicą Bohaterów Getta, po prawej stronie dwie narożne kamienice z ulicą Kościelną. Autorem fotografii jest Pan Władysław Orłowski, fotografia pochodzi z wystawy plenerowej zorganizowanej przez portal www.mojemiasto.swidnica.pl
Plac przyciąga „szemrane” towarzystwo, doszło tu do śmierci bezdomnych. W 2012 roku miał zostać przeznaczony na sprzedaż pod budownictwo mieszkaniowo-usługowe, ale nic z tego nie wyszło. Sytuacja nie zmienia się. Ogródek tylko od czasu do czasu jest koszony, ale nie zaglądają tu dzieci. Urząd Miejski nie informuje, jakie plany ma wobec tego miejsca w kolejnych latach.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski