Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości – takie miała znaczenie w przedchrześcijańskich czasach noc letniego przesilenia, nazywana Nocą Kupały. W porywającym przedstawieniu do dawnych obrzędów sięga Zespół Taneczny Krąg, który w piątkową noc oczarował publiczność.
Pełna witalności i emocji choreografia Marii i Wojciecha Skiślewiczów w znakomitym wykonaniu tancerzy sięgnęła do tych elementów dawnych obrzędów, które wiążą się przede wszystkim z miłością i radością życia. Bo taki był sens nocy kupałowej, słowiańskiego święta obchodzonego w dnu przesilenia letniego (z 21 na 22 czerwca).
Przeprowadzane w jej trakcie zwyczaje i obrzędy słowiańskie miały zapewnić świętującym zdrowie i urodzaj. W czasie tej magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła. W trakcie radosnych zabaw odbywały się różnego rodzaju wróżby i tańce. Dziewczęta puszczały w nurty rzek wianki z zapalonymi świecami. Jeśli wianek został wyłowiony przez kawalera, oznaczało to jej szybkie zamążpójście. Jeśli płynął, dziewczyna wyjdzie za mąż, ale nieprędko. Jeśli zaś płonął, utonął lub zaplątał się w sitowiu, prawdopodobnie zostanie ona starą panną. Prawdopodobnie pozostałości dawnych wiosennych obrzędów magicznych kończących zaklinanie „dobrego początku”, nawiązujących do obrzędowości zadusznej i nadchodzącego urodzaju. /za Wikipedią/. Kościół katolicki najpierw próbował to święto wykorzenić, później zasymilować i wykorzystać do własnych celów, stąd nawiązanie do postaci św. Jana Chrzciciela i nazwanie obrzędu Nocą Świętojańską.
Krąg przedstawienie inspirowane słowiańskimi obrzędami ma w swoim repertuarze od wielu lat. Pierwsze taneczne spektakle były prezentowane nad Zalewem Witoszówka.
/red./
Zdjęcia Wojciech Skiślewicz