Komunikacja masowa realizowana busami powszechna jest w Afryce i Azji – powiedział nam zdenerwowany czytelnik, który w niedzielę wieczorem nie mógł wydostać się ze Świdnicy – tam i u nas coś takiego jak rozkład jazdy jest fikcją. Czy jesteśmy trzecim światem? – pyta.
Czytelnik usiłował wrócić do Wrocławia. Dopiero trzeci bus z podanych w rozkładzie jazdy w Centrum Przesiadkowym pojawił się na przystanku. Między 20.15 a 20.50 nic nie odjechało. Nie przyjechały busy PWHD Dyrda i Global Travel – obecnie jedynych przewoźników na tej trasie.
To nie pierwsza taka sytuacja – mówi czytelnik – i zastanawiam się, czy na firmach spoczywa jakakolwiek odpowiedzialność za to, że nie realizują kursów i czy pasażerowie mogą się gdzieś na to poskarżyć?
Telefon do firmy Glob-Travel przyniósł wyjaśnienie, dlaczego planowo odjeżdżający o godzinie 20.30 bus nie podjechał po pasażerów.
– To była siła wyższa – wyjaśnił przedstawiciel firmy – kierowca złapał gumę i kiedy po naprawie podjechał na dworzec w Świdnicy na stanowisku nie było już żadnego pasażera.
Czytelnik musiał mieć wyjątkowego pecha, bo to nie była jedyna guma tego dnia.
– Samochód jadący na kurs o godzinie 20.15 – wyjaśnił nam Henryk Dyrda – złapał kapcia na ul. Żeromskiego. Nie mamy żadnej możliwości powiadomienia oczekujących na planowy kurs o awarii czy spóźnieniu.
A pasażerowie czekają. Każdy, kto miał zaplanowaną dalszą podróż z Wrocławia, mógł jej nie zrealizować, bo zawiodło pierwsze jej ogniwo.
Danuta Mazur, powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów informuje, jakie prawa przysługują pasażerom w podobnych sytuacjach:
Umowę przewozu zawiera się przez nabycie biletu na przejazd przed rozpoczęciem podróży lub spełnienie innych określonych przez przewoźnika lub organizatora publicznego transportu zbiorowego warunków dostępu do środka transportowego, a w razie ich nieustalenia – przez samo zajęcie miejsca w środku transportowym. Na bilecie mogą być umieszczane inne informacje, w tym dane osobowe pasażera, jeżeli jest to niezbędne dla przewoźnika lub organizatora w regularnym przewozie osób.
Jeżeli przed rozpoczęciem przewozu lub w czasie jego wykonywania zaistnieją okoliczności uniemożliwiające jego wykonanie zgodnie z treścią umowy, przewoźnik jest obowiązany niezwłocznie powiadomić o tym podróżnych oraz zapewnić im bez dodatkowej opłaty przewóz do miejsca przeznaczenia przy użyciu własnych lub obcych środków transportowych (przewóz zastępczy).
W razie przerwy w ruchu lub utraty połączenia przewidzianego w rozkładzie jazdy, podróżnemu przysługuje zwrot należności za cały przerwany przejazd, a ponadto może on bezpłatnie powrócić do miejsca wyjazdu, chyba że przewoźnik nie ma możliwości zorganizowania takiego przewozu.
Jeśli w wyniku przerwy w transporcie lub braku połączenia przewidzianego w rozkładzie podróżny poniósł szkodę, może domagać się jej naprawienia przez przewoźnika, gdyż w świetle ww. ustawy:
„Przewoźnik odpowiada za szkodę, jaką podróżny poniósł wskutek przedwczesnego odjazdu środka transportowego.
Przewoźnik odpowiada za szkodę, jaką poniósł podróżny wskutek opóźnionego przyjazdu lub odwołania regularnie kursującego środka transportowego, jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika.”
W sytuacji nienależytego wykonania umowy przewozu podróżny może złożyć pisemną reklamację do przewoźnika ze wskazaniem nieprawidłowości oraz kwoty roszczenia. Przewoźnik ma maksymalnie 30 dni na odpowiedź. Nieudzielanie odpowiedzi w wymaganym terminie skutkuje uwzględnieniem reklamacji.
Pasażerom przysługuje również skarga do organu wydającego zezwolenie na przewóz osób, w tym wypadku do Urzędu Marszałkowskiego.
/wrt/