Do tymczasowego aresztu trafił kolejny mężczyzna, zamieszany w uprowadzenie i dręczenie Ukraińca. To już piąta osoba, której prokurator postawił zarzuty.
Pod koniec kwietnia grupa mężczyzn upiła, a później uprowadziła i dręczyła legalnie pracującego w Świdnicy obywatela Ukrainy. – Po pracy mężczyzna poszedł zrobić zakupy do sklepu, kupił m.in. alkohol. Usiadł na ławce, a pewnym momencie podeszło do niego dwóch mężczyzn. Grupa zaczęła rozmawiać na różne tematy – mówił w kwietniu Marek Rusin, prokurator rejonowy ze Świdnicy. Do grupy dołączyli kolejni mężczyźni, dokupili alkohol i pili nadal, aż 34-letni Ukrainiec stracił przytomność. Gdy się ocknął, został uderzony. Jeden z mężczyzn wyciągnął nóż, przyłożył mu do gardła, a później rozciął ucho. Oprawcy ukradli obywatelowi Ukrainy 30 zł, kartę płatniczą, kurtkę i buty. Najpierw zamknęli w komórce, a później wywieźli do lasu. Grozili mu nożem i ostrzegali, by nie zawiadamiał policji. Mężczyzna z lasu dotarł do najbliższego gospodarstwa. Mieszkańcy powiadomili funkcjonariuszy policji.
Wkrótce zatrzymano 4 pierwszych mężczyzn, którzy usłyszeli zarzut współudziału w pozbawieniu wolności ze szczególnym udręczeniem oraz rozboju. – W tej sprawie pojawia się znacznie więcej osób – dodaje dzisiaj prokurator Rusin. – Prokurator zebrał dowody i mógł postawić zarzuty kolejnemu mężczyźnie. To 31-latek z Wałbrzycha. podobnie jak pozostałym grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.