Były podziękowania za dotychczasową pracę i zaangażowanie, a także życzenia, by udało się dokończyć rozpoczętą budowę stacjonarnego hospicjum przy ulicy Leśnej. Świdnickie Towarzystwo Przyjaciół Chorych w minioną sobotę podzieliło się opłatkiem.
Pod opieką stowarzyszenia było w tym roku blisko 200 mieszkańców powiatu świdnickiego w terminalnej fazie chorób nowotworowych. O pacjentów i ich rodziny troszczą się panie pielęgniarki Ewa Stankiewicz, Małgorzata Karpińska i Jolanta Lenda, a także lekarka Anette Radecka i psycholog Miriam Gondek. – To są nasze anioły – mówiła prezes stowarzyszenia Joanna Gadzińska dodając, że ważna jest rola każdej osoby, która angażuje się w działania Hospicjum. Towarzystwo utrzymuje się z datków zbieranych podczas cyklicznych akcji, wpłat samorządów i sponsorów. W tej chwili w prace angażuje się 22 członków i kilkunastu wolontariuszy.
Najważniejszym zadaniem jest dokończenie budowy stacjonarnego hospicjum, która można było rozpocząć dzięki 900 tysiącom złotych z budżetu obywatelskiego. Resztę, czyli ok. 3 milionów złotych, Towarzystwo miało pozyskać ze spadku, zapisanego przez podopiecznego. – To naprawdę duży majątek: dom, pawilon handlowy, 9 działek budowlanych i dużo gotówki – wylicza Dariusz Pawliński, były prezes Hospicjum. Niestety, sprawa spadkowa ciągnie się już 2 lata. – W kwestii terminów prosiliśmy o pomoc prezesa sądu, teraz sprawa toczy się szybciej i mamy nadzieję na szybki finał. Pojawili się także dwaj nowi darczyńcy. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 21 stycznia i mam wielką nadzieję, że będzie ostatnia. Mamy zamiar dokończyć budowę do 2017 roku – dodaje Joanna Gadzińska.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski