Strona główna Sport Piłka ręczna „Wszystkich dotknęła śmierć Kuby”. ŚKPR podsumowuje 2015 rok

„Wszystkich dotknęła śmierć Kuby”. ŚKPR podsumowuje 2015 rok

0

Co dalej z seniorami Świdnickiego Klubu Piłki Ręcznej, jakie plany ma przed sobą drużyna prowadzona od niedawna przez doświadczonego szkoleniowca Konrada Schneidera? Czy aktualnie zawodnicy zespołów młodzieżowych będą w stanie zasilić pierwszą drużynę Szarych Wilków? Z prezesem klubu Janem Masłowskim rozmawia Mateusz Dzień vel Rakoczy.

maslowski

FOTO: W białej koszulce w środku prezes Jan Masłowski

I liga
Jan Masłowski –  Jeśli chodzi o seniorów był to bardzo trudny rok. Po spadku z ligi w sezonie 2014/2015, Związek Piłki Ręcznej w Polsce dał nam jednak zielone światło na pozostanie na pierwszoligowych parkietach. W międzyczasie odeszło kilku zawodników, a Związek przydzielił nas nie do grupy B, a do grup A. Nieznanie rywale, bardzo dalekie, męczące wyjazdy, głównie na Pomorze. Wszystko to w dniu meczu. Przeciwnicy dla których przyjazd do nas był jedyną taką eskapadą w sezonie najczęściej zjawiali się w Świdnicy dzień przed meczem. W efekcie na koniec 2015 roku zgromadziliśmy dwa punkty i zamykamy tabelę rozgrywek.

Plany na przyszłość, polityka transferowa:
– Poszukiwania musieliśmy rozpoczął w zasadzie po otrzymaniu informacji o grze w I lidze. Drużyna rozstała się z kilkoma graczami, szykowała się do II ligi, a tu niespodzianka. W trakcie sezonu udało nam się jednak sprowadził dwóch zawodników z Ukrainy: Artioma Yeftemienko i Dmytro Bruy’a. Być może w przerwie uda nam się dokonać wzmocnień. Planujemy grać drugą rundę z myślą o ograniu zawodników, chcemy jednak powalczyć o końcowy sukces jakim jest utrzymanie. Mamy dobry terminarz z ekipami z dołu tabeli. Do tego jest zapewnienie prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce, że jeśli zachowamy ligowy byt, to przesunięci zostaniemy z powrotem do pasującej nam terytorialnie grupy B. Musimy walczyć, nadzieja umiera ostatnia.

Zmiana trenera
– W trakcie sezonu doszło do zmiany trenera pierwszego zespołu ŚKPR-u. Krzysztof Terebun pracował będzie dalej z juniorami młodszymi, ale w seniorach zmienił go doświadczony 71-letni Konrad Schneider. Nowy trener ma olbrzymie doświadczenie, prowadził wiele zespołów, ma rozeznanie odnośnie przeciwników. Zmiana była niestety konieczna, nie było widać autorytetu trenera, dużo kolegów, przez co zatarła się ta linia trener-zawodnik.

Młodzież
– To byłby wspaniały rok, gdyby nie sytuacja z maja 2015 roku i nagła, tragiczna śmierć naszego utalentowanego zawodnika Kuby Marcinkowskiego. (od red. oo tragedii doszło w nocy z 28 na 29 maja podczas rozgrywanych w Kielcach Mistrzostw Polski Młodzików. Około 8.00 rano ciało zmarłego chłopca znalazł kolega z drużyny, mimo natychmiastowej próby reanimacji nie udało się uratować życia chłopca. Zawody, w których ŚKPR Świdnica spisywał się znakomicie przerwano. Przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa). Ta sytuacja wstrząsnęła naszym klubem, Kielcami i cały krajem. To wielka tragedia dla nas, wszystkich kolegów Kuby i całej rodziny. Podczas samego turnieju spisywaliśmy się znakomicie i mieliśmy realne szanse na medal Mistrzostw Polski Młodzików (roczniki: 99/00). Mamy utalentowaną młodzież, z której w przyszłości będzie pociacha. W tym sezonie rywalizujemy w rozgrywkach w głównej mierze dolnymi rocznikami, także ewentualną walkę o medale planujemy w przyszłym roku. Obecnie w swoich szeregach razem z seniorami mamy około 200 zawodników grających w 9 zespołach.

Poprzedni artykułTak świętowała Świdnica [VIDEO, cz.1]
Następny artykułŚwidniczanie na świecie. Święta pachnące żywicą