Rodzice po latach oczekiwań i starań doczekają się pomocy ze strony miasta w opłaceniu pobytu ich pociech w żłobkach i klubach dziecięcych. Rada Miejska zadecydowała o dotowaniu 160 miejsc w takich prywatnych placówkach kwotą odpowiednio 200 i 100 złotych miesięcznie.
Wsparcie obniży opłaty z 550-750 złotych miesięcznie w żłobkach do 350-450 złotych, a w klubach z 450-550 do 350-450 złotych. To ceny bez wyżywienia. – W miejskim żłobku została zwiększona liczba miejsc z 85 do 100, ale nie zaspokaja to potrzeb rodziców. Planujemy wybudowanie drugiego żłobka miejskiego, ale inwestycja rozpocznie sie dopiero w przyszłym roku. Dlatego chcemy na razie pilotażowo, na rok, poprzez dotacje pomóc świdniczanom – argumentował zastępca prezydenta Szymon Chojnowski.
Gmina może, ale nie musi udzielać dotacji na pobyt dzieci w wieku 0-3 w żłobkach i klubach dziecięcych. Tymczasem różnica w opłatach za pobyt dziecka jest bardzo duża. Opłata za dziecko w Żłobku Miejskim to maksymalnie 350 złotych (przy założeniu, że maluch przez 23 dni jest po 10 godzin w placówce) plus 7 złotych dziennie za wyżywienie. Natomiast w prywatnym żłobku miesięczne czesne wynosi minimum 550 złotych, a dzienna stawka żywieniowa – 8,50 złotych. Skąd taka różnica? Żłobek miejski utrzymywany jest z budżetu Świdnicy. Otrzymuje od miasta około 1 miliona złotych rocznie. Prywatne żłobki muszą utrzymywać się z wpłat rodziców.
Prywatne placówki przez kilka lat ubiegały się o wsparcie miasta, proponując m.in. sięgniecie po program ministerialny. Ówczesny prezydent Wojciech Murdzek odmawiał, a jego zastępca Waldemar Skórski w sierpniu 2014 roku wypowiedział się dla Swidnica24.pl, komentując przygotowanie projektu uchwały o dotacjach do prywatnych żłobków, który przygotowało Świdnickie Forum Rozwoju: Dziękujemy za głos w sprawie, w której od kilku lat prowadzony jest lobbing przez prywatne podmioty zajmujące się opieką nad dziećmi do 3 lat. Monitorujemy wydarzenia na bieżąco, a najważniejsza w tej sytuacji jest odpowiedź na pytanie, o ile zmniejszy się liczba dzieci w przedszkolach publicznych po tzw. reformie sześciolatków – mówił ówczesny zastępca prezydenta Waldemar Skórski. – Ostateczna decyzja o przedłożeniu stosownej uchwały będzie zależeć od oceny, w których z przedszkoli publicznych będziemy tworzyć oddziały żłobkowe i jak to wpłynie na spadek zapotrzebowania na tego typu usługi. Musimy też być przekonani, że podjęcie uchwały doprowadzi do istotnego rozwoju inicjatyw opiekuńczych w stowarzyszeniach i fundacjach oraz wpłynie na znaczące obniżenie czesnego płaconego przez rodziców, a nie będzie służyć, spodziewanemu przez prywatne podmioty, spadkowi kosztów funkcjonowania ich placówek w zamian za udział środków publicznych.
Skończyło się na niczym, ale temat wrócił tuz przed wyborami. Wówczas Urząd Miejski przygotował ankietę, w której to rodzice mieli odpowiedzieć, czy korzystają ze żłobków. Zmiana frontu rządzącej wówczas Wspólnoty Samorządowej znalazła odzwierciedlenie także w jej programie wyborczym.
Obecnie, mimo zwiększenia liczby miejsc w miejskim żłobku, do 9 prywatnych placówek uczęszcza 123 dzieci w wieku do 3 lat. Radni, także Wspólnoty Samorządowej, nie mieli wątpliwości, że należy udzielić dotacji. Jednogłośnie cała Rada zagłosowała za przyjęciem uchwały, która wejdzie w życie od stycznia 2016 roku.
Agnieszka Szymkiewicz