Strona główna Bez kategorii Jakie ścieki wpłynęły do Bystrzycy? Są wyniki

Jakie ścieki wpłynęły do Bystrzycy? Są wyniki

6

To na pewno nie była substancja ropopochodna, ale czy jest mniej groźna? Znane są wyniki badań czarnej substancji, która 2 października wpłynęła jednym z kanałów deszczowych do rzeki Bystrzycy. Wciąż nie wiadomo, kto wpuścił ścieki do systemu burzowego.

rzeka 1

Czarną maź zauważyli przechodnie, spacerujący nad rzeką w okolicach ulicy Nadbrzeżnej w Świdnicy. Alarm wszczęła Straż Rybacka. Od blisko dwóch tygodniu źródło zanieczyszczenia próbuje ustalić Jarosław Kozłowski z Urzędu Miejskiego. – Teren na razie udało się zawęzić do ulicy Inżynierskiej, a konkretnie dawnej bazy MPK i terenów powyżej. To obszar poprzemysłowy, bardzo często mapy nie zgadzają się ze stanem faktycznym. Możliwe, ze sprawca może nie wiedzieć, ze odprowadza ścieki do systemu burzowego. Staramy się jednak dotrzeć do miejsca, z którego wypłynęła substancja. Wczoraj próbowaliśmy przeprowadzić badania z użyciem kamery, niestety, kanały są zalane wodą i okazało się to niemożliwe. Ustaliliśmy przy tym, ze jeden z wlotów, widoczny na mapie, jest w terenie niedostępny. Będziemy go szukać. W tej chwili nie ma nowych zrzutów ścieku, ale substancja nadal znajduje się w jednym z kanałów. Na wszelki wypadek sprawdzimy także inne wloty do rzeki – informuje Jarosław Kozłowski.

Co to za substancja? – Nie można na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie – mówi Eleonora Sikocińska z referatu ochrony środowiska UM w Świdnicy. – Przeprowadzone w laboratorium świdnickiej oczyszczalni badania wykazały przekroczenia miedzi i cynku, natomiast na pewno nie ma tam substancji ropopochodnych, zabójczych dla roślin i zwierząt. Oczywiście żaden ściek nie powinien trafić do rzeki, jednak zagrożenia dla życia w wodach Bystrzycy nie ma.

Niewykluczone, ze substancja to proszek, używany do produkcji lakierów i farb samochodowych.

/asz/

Poprzedni artykułŚwięto edukacji w gminie Świdnica
Następny artykułSpotkanie po latach