– Na starych fundamentach w środku miasta codziennie bawią się dzieci. Dlaczego teren jest niezabezpieczony? W końcu któryś dzieciak tam straci życie albo zdrowie – alarmuje mieszkanka Świdnicy i przesyła zdjęcie ruin przy ulicy Różanej. Właściciel terenu za sytuację obwinia Areszt Śledczy. – Bo nikt nie goni tych, którzy przychodzą tu w „odwiedziny” do więźniów – twierdzi Paweł Skonieczny. Sam sobie nie ma nic do zarzucenia.
W tym miejscu, gdzie straszą niezabezpieczone pozostałości po niedokończonej budowie, na powstać galeria handlowa. Firma Blackrock Properties, która jest właścicielem terenu i inwestorem, deklaruje zamiar postawienia takiego obiektu już od ośmiu lat i na razie na deklaracjach się kończy. Teren częściowo został zaadaptowany na płatny parking. Cześć z fundamentami otacza siatkowy płot. Na fundamentach stale urzędują „goście” osadzonych w Areszcie Śledczym, to także ulubione miejsce zabaw dzieci z pobliskich kamienic. – W każdej chwili może dojść do tragedii. Poza tym to jest centrum miasta! Kto pozwala na utrzymywanie takiego stanu rzeczy? Dlaczego te ruiny praktycznie w ogóle nie są zabezpieczone? – alarmuje czytelniczka Swidnica24.
Zastępca komendanta Straży Miejskiej, Jan Łętowski zapewnia, że interwencje podejmowane są za każdym razem, gdy patrol zauważy dzieci albo otrzyma zgłoszenie. – Temat jest nam znany od dłuższego czasu. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę właścicielowi na zniszczone ogrodzenie, przez które wchodzą dzieci. Reakcja była zawsze, płot jest naprawiany, ale za chwile znów tworzą się wyrwy – tłumaczy. Czy nie można właściciela zobligować do lepszego zabezpieczenia ruin? – To nie nasza rola, tylko Powiatowego inspektora Nadzoru Budowlanego – mówi Łętowski. Jak usłyszeliśmy, PINB rozpatruje wyłącznie podpisane zgłoszenia. Mogą je wnosić osoby prywatne, instytucje, ale także Straż Miejska. Tymczasem w świdnickim nadzorze nie pojawił się dotychczas żaden wniosek o sprawdzenie, czy teren jest właściwie zabezpieczony.
Taka wizję inwestor przedstawił w 2013 roku. Od lat Paweł Skonieczny zapewnia, że „pracuje nad tematem”.
Paweł Skonieczny, prokurent firmy Blackrock Properties, mówi, że martwi się sytuacją tak samo jak czytelniczka Swidnica24.pl. – To jest jak walka z wiatrakami, zniszczone ogrodzenie naprawiamy przynajmniej raz w tygodniu – zapewnia. Twierdzi, że zasypanie ruin nie wchodzi w rachubę, bo potrzeba by na ten cel „setek ciężarówek z piaskiem”. Na razie zleca naprawianie płotu, zawiadamia służby i wskazuje winnych sytuacji. – We Wrocławiu do tego nigdy by nie doszło. Wiele razy prosiłem Areszt Śledczy w Świdnicy o reagowanie na osoby, które przychodzą rozmawiać z osadzonymi i wchodzą na ten teren, niszcząc ogrodzenie To jest rola aresztu, żeby je raz na zawsze stamtąd przegonić – twierdzi prokurent.
– Owszem, są to rodziny albo znajomi osadzonych w naszym areszcie, ale to osoby wolne. Nie mamy żadnego prawa, żeby je legitymować czy zatrzymywać. My mamy prawo reagować jedynie w przypadku osadzonych i oczywiście to robimy. Funkcjonariusze idą do cel i nakazują odejście od okien. Zawiadamiamy także Straż Miejską i policję o osobach, które nielegalnie próbują nawiązać kontakt z osadzonymi. Zresztą, dzięki obserwacji terenu wokół, naszym funkcjonariuszom udało się pomóc np. w zatrzymaniu wandali czy złodziei – mówi Łukasz Zamerski, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego.
Straż Miejska zapowiedziała, że jeszcze podejmie interwencję. Zgodnie z artykułem 72 kw „Kto wbrew swemu obowiązkowi nie dokonuje odpowiedniego zabezpieczenia miejsca niebezpiecznego dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze aresztu albo grzywny.”
Rozwiązaniem byłoby zrealizowanie zapowiedzi firmy i wybudowanie galerii. W lipcu 2013 roku firma publicznie pokazała imponujące wizualizacje i na tym się skończyło. Paweł Skonieczny na pytanie, na jakim etapie są przygotowania do inwestycji odpowiada, że żadnych szczegółów nie poda. Przypomnijmy, że firma dostała od miasta dodatkowe trzy lata na rozpoczęcie budowy. W czerwcu 2015 roku został podpisany aneks do zawartej na mocy ugody sądowej umowy, która pozwalała miastu nałożyć na Blackrock Properties milion złotych kary.
O sprawie pisaliśmy tu: „Kara odroczona. Galeria za trzy lata?”
Agnieszka Szymkiewicz