O około 300 podpisów więcej niż jest to konieczne zebrał Henryk Kosiorowski pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Świdnicy. Jeśli nie będzie błędów formalnych i prawnych, a Rada Miejska nie odrzuci wniosku, głosowanie może zostać zarządzone na jesień. Referendum będzie kosztowało miasto 100 tysięcy złotych.
Inicjator referendum oprócz wniosku i list z podpisami przyniósł prezent dla prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej – okolicznościową koszulkę.
Henryk Kosiorowski na istniejącej ponad 20 lat formacji nie zostawił suchej nitki. – Straż Miejska głównie zajmuje się słupkiem, Rynkiem i fotoradarem. Mieszkańcy sami się wypowiadają, że strażnicy miejscy śpią po samochodach, nie pilnują porządku. Te pieniądze, które miasto wydaje na Straż Miejską można przeznaczyć na policję – mówił na początku lipca, gdy na świdnickim Rynku rozpoczął zbiórkę podpisów. – Przez ten czas przeprowadziłem ponad cztery tysiące rozmów i wiele osób podziela moje zdanie, choć zdarzały się inne głosy – mówi dzisiaj świdniczanin i dodaje, że sami strażnicy byli dla niego mili i czasem dopytywali, jak tam wyniki zbiórki. Ubolewa, że efekt jest gorszy niż się spodziewał, ale jego zdaniem to upał odstraszał ludzi od wizyt w centrum, gdzie miał swój punkt przyjmowania podpisów.
Pod wnioskiem zgodnie z ustawą powinno się podpisać 10% uprawnionych do głosowania, czyli w tym przypadku ok. 4760 osób. Jest „górka” na wypadek pomyłek. Dzisiaj wniosek trafił do biura podawczego Urzędu Miejskiego. Niezwłocznie jego przyjęcie musi potwierdzić prezydent miasta i przekazać przewodniczącemu Rady Miejskiej. Z kolei rada na najbliższej sesji wyłoni komisję, która sprawdzi, czy wniosek jest zgodny z prawem i ma wystarczającą liczbę podpisów. Jeśli będą uchybienia, inicjator może je usunąć w ciągu 14 dni od otrzymania informacji od komisji.
Jeśli nie będzie zastrzeżeń, Rada Miejska ma obowiązek w ciągu 30 dni od dnia przekazania dokumentu prezydentowi miasta podjąć uchwałę o przyjęciu lub odrzuceniu wniosku o zwołanie referendum. Jeśli decyzja będzie pozytywna, referendum musi być zorganizowane w ciągu 50 dni od ogłoszenia uchwały w Dzienniku Urzędowym.
Referendum lokalne organizuje się identycznie jak wybory samorządowe. Płaci za nie miasto. Koszt tego referendum szacowany jest na 100 tysięcy złotych.
Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 30% uprawnionych do głosowania. Aby Rada Miejska była zobowiązana do realizacji postulatu, zawartego we wniosku (w tym przypadku likwidacji Straży Miejskiej), „za” musi być ponad połowa głosujących.
W historii Świdnicy to pierwsza taka inicjatywa. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska dzisiaj nie skomentowała wniosku o zwołanie referendum. W lipcu mówiła: – Mieszkańcy mają prawo oceniać i inicjować takie akcje. Moim zdaniem Straż Miejska jest potrzebna, jako instytucja niezbędna miastu do wykonywania niezwykle ważnych zadań, czyli pilnowania ładu, bezpieczeństwa i porządku. Wszystkie uwagi docierające do mnie od świdniczan, dotyczące pracy Straży Miejskiej, analizuję i przekazuję komendantowi. Wspólnie pracujemy nad coraz lepszym funkcjonowaniem tej instytucji.
***
Roczny budżet Straży Miejskiej to ponad dwa miliony złotych. W sumie zatrudnionych jest 40 osób.
Agnieszka Szymkiewicz