Strona główna Temat dnia Amerykański sen w Świdnicy

Amerykański sen w Świdnicy

2

Nie mieli kompleksu miejsca ani wielkich firm, które już dawno podzieliły rynek sprzętu gospodarstwa domowego. Wymyślili, opatentowali i z powodzeniem produkują kuchenne płyty gazowe bez płomienia. Firma Solgaz przeniosła produkcję z Marcinowic do Świdnicy.

Mieczysław Kaczmarczyk

O tym, jak maleńkie przedsiębiorstwo stworzyło pożądaną przez wymagających klientów markę, z prezesem spółki Solgaz Mieczysławem Kaczmarczykiem (na zdjęciu)  rozmawia Agnieszka Szymkiewicz.

Proszę mi wytłumaczyć, jakim cudem na kuchence gazowej nie ma płomienia?

Kuchenka działa w taki sposób, że pod spodem, pod płyta ceramiczną, są takie specjalne palniki katalityczne, które nie wytwarzają ognia, takiego żywego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, tylko rozżarzają taki element ceramiczny do czerwoności. On z kolei wytwarza promieniowanie podczerwone, czyli czyste ciepło.

I tego nikt wcześniej nie wymyślił?

Aż takimi odkrywcami nie jesteśmy, koła nie wynaleźliśmy! Znane są badania, prowadzone przez naukowców w Polsce i za granicą, natomiast my zastosowaliśmy zjawisko w sprzęcie AGD.

Czy przypadkiem nie stoi za tym czyjaś żona, zdenerwowana ciągle poparzonymi przy gotowaniu palcami?

Właśnie tak to się stało. Historia przypomina amerykański sen, który ziścił się tutaj, na naszym terenie. Pierwszy konstruktor tej kuchenki zrobił ją kilkanaście lat temu dla swojej żony. Był pracownikiem dzierżoniowskiej Diory, który stracił pracę, a był wysokiej klasy specjalistą elektronikiem. Po prostu nie miał co robić. Z potrzeby chwili, z potrzeby serca i działania stworzył takie urządzenie, następnie je opatentował, a później wykazał się przedsiębiorczością, bo stworzył wokół projektu firmę. Natomiast my rozwinęliśmy ją już do bardzo profesjonalnego poziomu. Nie sztuka cos wymyślić, sztuka uczynić urządzenie przydatnym i jeszcze to skutecznie sprzedać.

Państwa firma właśnie przenosi się do nowej hali, rozpoczyna działalność w ramach Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jaki jest rozmiar zmian?

Deklaracje, które złożyliśmy strefie, już zostały zrealizowane. Zainwestowaliśmy ponad 1,3 miliona złotych, przyjęliśmy ludzi do pracy. W sumie załoga liczy 20 osób, natomiast wiele zadań zlecamy w outsourcingu firmom zewnętrznym.

Mieczysław Kaczmarczyk_2Mieczysław Kaczmarczyk

Nie tylko innowacyjna płyta gazowa znalazła się w ofercie Solgazu. Co jeszcze?

Tworzymy system, który jest potrzebny w każdej kuchni, zaczynając od kuchenki i to niekoniecznie gazowej, bo w ofercie mamy płyty indukcyjne. Mamy tez okap do wyciągania oparów znad kuchenek, a także piekarnik. I wszystko z wysokiej półki.

Producentów sprzętu AGD jest mnóstwo, a daleko nie trzeba szukać, bo w Świdnicy działa fabryka potentata w tej branży – Electroluxu. Czym w takim razie konkurujecie, pomijając bezpłomieniową kuchenkę gazową?

Konkurencja w tym segmencie rynku jest ogromna. Do każdego produktu dodajemy coś swojego, oryginalnego czy to w samej konstrukcji, czy designie. Sam fakt, ze te wyroby są podobne, ładnie zaprojektowane, o nowoczesnym wyglądzie, działa na plus i wyróżnia nas na rynku. Dzięki naszemu „sercu” jesteśmy w stanie konkurować i znaleźliśmy własną niszę.

Czyli nie jest ważne, skąd się startuje?

Rozmiar miasta nie jest ważny. Start był w Dzierżoniowie, potem firma działała w Marcinowicach, teraz w Świdnicy. Znaczenie ma pomysł i praca, albo raczej – praca i pomysł. Nie zawadzi także dobre rozeznanie na rynku. Nie mamy żadnych kompleksów.

Poprzedni artykułPrzeciwnicy AKS-u w IV-lidze
Następny artykułOkiem Młodych czeka na filmy