Karą dyscyplinarną i utratą identyfikatorów, uprawniających do wjazdu na świdnicki Rynek zostali ukarani dwaj urzędnicy departamentu komunikacji. Przez kilka godzin prywatne auto jednego z nich stało przed barem vis a vis Muzeum Dawnego Kupiectwa. Na zachowanie urzędników poskarżył się Henryk Kosiorowski, mieszkaniec Świdnicy, który od wielu lat walczy o prawo wjazdu dla osób niepełnosprawnych i właścicieli nieruchomości w Rynku.
Zdjęcie wykonane przez Henryka Kosiorowskiego
Jak poinformował nas świdniczanin, kierownik referatu dróg w departamencie komunikacji Urzędu Miejskiego zaparkował swój prywatny samochód w Rynku ok. godziny 15.30 i auto stało tam do 19.00, a w tym czasie urzędnicy byli w jednym z lokali. – Natomiast bulwersuje mnie fakt, że wjechał do Rynku wykorzystując swoją funkcję urzędniczą w celach prywatnych (…) – pisze Henryk Kosiorowski. Decyzją Rady Miejskiej Rynek został wyłączony z ruchu. Wjechać mogą tylko posiadacze identyfikatorów, a są to przede wszystkim właściciele sklepów i lokali gastronomicznych oraz usługowych. Zgoda na wjazd udzielana jest także okazjonalnie na wydarzenia organizowane np. w Świdnickim Ośrodku Kultury. Czas postoju nie może jednak przekraczać 45 minut. – Od wielu lat toczę batalię w sprawie niezgodnego z prawem zakazu wjazdu dla pojazdów osób niepełnosprawnych oraz pozbawienia właścicieli nieruchomości w Rynku prawa dostępu do drogi publicznej. W sprawie pierwszej Trybunał Konstytucyjny wydał już wyrok po mojej prośbie do Pani Rzecznik Praw Obywatelskich o zaskarżenie przepisów rozporządzenia ministra infrastruktury,natomiast w drugiej WSA we Wrocławiu ponownie musi rozpatrzyć skargę którą odrzucił naruszając przepisy Konstytucji.Tak orzekł NSA uznając zasadność skargi kasacyjnej. Ci panowie natomiast w sposób arogancki i bezczelny pokazują wszystkim, że oni mogą łamać prawo – pisze świdniczanin.
– Sprawdziliśmy monitoring w Rynku, który potwierdził informacje o nieuprawnionym wjeździe. Niezwłocznie podjęte zostały decyzje dyscyplinarne związane z przekroczeniem uprawnień i wjazdem do Rynku nie w celach służbowych – cofnięte karty wstępu do Rynku oraz udzielona kara dyscyplinarna, zgodnie z Kodeksem pracy – mówi zastępca prezydent Świdnicy Marek Suwalski i zaznacza, że od funkcjonariuszy publicznych oczekuje się szczególnie poprawnego i transparentnego zachowania. – Urzędnicy złożyli wyjaśnienia, pan Markowski wyraził też ubolewanie nad swoim postępowaniem – dodaje.
Zdaniem Henryka Kosiorowskiego w tej sytuacji Straż Miejska nie podjęła interwencji. Jak informuje rzecznik magistratu Ewa Dryhusz, w zakresie działania służb w tym konkretnym przypadku prezydent wystąpiła o wyjaśnienia do komendanta Straży Miejskiej w Świdnicy – z uzyskanych informacji wynika, że zgłoszenie zostało przyjęte, funkcjonariusze podjęli interwencję, jednak na miejscu okazało się, że wskazywany pojazd już odjechał z Rynku.
Henryk Kosiorowski oczekuje zmiany, jego zdaniem, wadliwych decyzji radnych. Czy takie są w planach? – Przygotowujemy się do zmiany sposobu korzystania z Rynku, jednak na tym etapie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach – zaznacza prezydent Marek Suwalski.
/asz/