Dogrywki spodziewa się większość kandydatów na prezydenta Świdnicy. Wierzą w to, że uda im się wprowadzić wielu własnych ludzi do Rady Miasta i Rady Powiatu. Wiodące komitety wyborcze wspólnie czekają na wyniki. 16 listopada cała Polska głosowała na nowe władze samorządowe. Kiedy będzie wiadomo, kogo na następne lata wybrali świdniczanie?
Euforii nie było w sztabie Platformy Obywatelskiej, która spotkała się wieczorem w Sudeckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej. Powodem są ogólnopolskie wyniki sondażowe, które pokazały zdecydowane zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Mimo to poseł Robert Jagła wierzy, ze w Świdnicy Platforma w Radzie Miejskiej będzie miała nawet 5 mandatów i tyle samo w Radzie Powiatu. W kuluarach nastroje są jednak znacznie gorsze i część członków PO uważa, że błędem było poparcie Wojciecha Murdzka w wyborach na prezydenta Świdnicy. Ten ruch, zdaniem niektórych, może kosztować partię utratę zaufania i głosów.
Wspólnota Samorządowa z Wojciechem Murdzkiem na wyniki czeka w Galerii 44. Dotychczasowy prezydent miasta z marszu rozpoczął kolejną turę kampanii wyborczej, przypominając na krótkim spotkaniu z dziennikarzami, że 12 lat temu Świdnica była w katastrofalnym stanie i to Wspólnota uratowała miasto. Po wyliczeniu długiej listy sukcesów przyznał, że patrząc na sondażowe wyniki z dużych miast, gdzie wszędzie dotychczasowi prezydenci będą walczyć w drugiej turze, taki scenariusz zdarzy się również w Świdnicy. Jak stwierdził Murdzek, to wynik ataku ze strony tak wielu kandydatów, którzy zdecydowali się z nim zmierzyć (przypomnijmy, w Świdnicy o fotel prezydenta walczyło 7 osób). W drugiej turze widzi się z kobietą, ale nie wskazał, czy będzie to Alicja Synowska czy Beata Moskal-Słaniewska. Siłę obu kandydatek dostrzega w „kobiecym uroku”, któremu zamierza przeciwstawić program Wspólnoty. A samo stowarzyszenie, jego zdaniem, zdobędzie mandaty w obu radach. Ile – nie chciał wyrokować.
Alicja Synowska, która wraz ze swoim komitetem czeka na wyniki w restauracji „Alex”, liczy na swój udział w II turze wyborów. Ma również nadzieję na sporo miejsc zarówno w Radzie Miejskiej, jak i Radzie Powiatu. – Jedno jest pewne. Zdecydowaliśmy, że bez względu na wynik w tym gronie chcemy dalej współpracować. Być może zawiążemy zupełnie nowe ugrupowanie – mówi Synowska. Przypomnijmy, że dotychczasowa wicestarosta miała być kandydatem PO, jednak partia zdecydowała o poparciu dla Wojciecha Murdzka. Alicja Synowska wystartowała z własnego komitetu.
Najwięcej optymizmu ma Beata Moskal-Słaniewska, która na wyniki wraz z komitetem SLD-Lewica Razem czeka w kawiarni „Na piętrze”. Z nadzieja mówi o swojej wygranej już w tej turze, liczy również na sporą reprezentację SLD w Radzie Miejskiej. – Oczywiście wszystko będzie jasne po podliczeniu głosów i trudno w tej chwili cokolwiek wyrokować. Jestem jednak pewna, że bez względu na kształt rady, tym razem nie będzie ani koalicji, ani opozycji, bo praktycznie wszyscy mamy bardzo podobne programy, w których najważniejsza jest Świdnica – dodaje Moskal-Słaniewska.
Najostrożniejszy jest Marcin Paluszek, kandydat Świdnickiego Forum Rozwoju. Podczas wieczoru wyborczego w Salonie Fińskim stwierdził, że jest realistą i raczej nie liczy na swój osobisty sukces, jednak ma ogromna nadzieję, że Forum będzie miało wielu swoich przedstawicieli w Radzie Miejskiej.
Wyniki głosowania do Rady Miejskiej i na prezydenta będą znane najprawdopodobniej nad ranem.
/asz/