Czy zdecydowali się współpracę między sobą i na porozumienie z Platformą Obywatelską tylko dla unijnych pieniędzy, czy z głębszych pobudek, zgody nie było. W Sudeckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej w Świdnicy spotkali się bezpartyjni prezydenci Wrocławia i Świdnicy z szefem regionu dolnośląskiej PO Jackiem Protasiewiczem, prezydentem Wałbrzycha Romanem Szełemejem (PO) i posłem Robertem Jagłą (PO). Na widowni zasiadło około 20-tu kandydatów do rad i sejmiku.
Po raz pierwszy w komplecie, ale nie po raz pierwszy o współpracy mówili Rafał Dutkiewicz, Ro,man Szełemej i Wojciech Murdzek. Prezydenci Świdnicy i Wałbrzycha podkreślali nowe rozdanie w kontaktach miedzy nie zawsze przychylnymi sobie miastami. Roman Szełemej stwierdził, że fundusze unijne, po które gminy regionu wałbrzyskiego będą sięgać także w ramach Aglomeracji Wałbrzyskiej, stały się tylko impulsem do zacieśniania więzów, a perspektywa współpracy sięga daleko poza wydanie ostatniego euro z budżetu wspólnej Europy. Wtórował mu prezydent Świdnicy. Natomiast zupełnie inny pogląd wyraził Rafał Dutkiewicz, wskazując na to, że rolą każdego prezydenta jest pozyskanie jak najwięcej pieniędzy dla swojego miasta, a temu celowi ma służyć zawiązanie sojuszu z Platforma Obywatelską. Zdaniem prezydenta Wrocławia, to właśnie ta partia w wyborach 16 listopada uzyska władzę w sejmiku i będzie miała decydujący głos w dzieleniu 4 miliardów złotych dla Dolnego Śląska.
Podczas spotkania poruszony został także temat liczby kadencji, jaką powinny sprawować władze samorządowe. Tu panowała zgodność, ze nie powinno się wprowadzać żadnych ograniczeń, a sprawę wyboru pozostawić – jak obecnie – mieszkańcom miast i gmin.
/asz/