Strona główna Temat dnia Amerykański plan, polska spontaniczność

Amerykański plan, polska spontaniczność

2

Liczba inwestycji amerykańskich na terenach Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie jest imponująca, ale na głowę biją pozostałe rozmachem. O blaskach i cieniach lokowania biznesu w Polsce, a zwłaszcza w ramach strefy, rozmawiali w siedzibie spółki „Invest-Park” przedstawiciele amerykańskich firm, samorządów oraz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Gośćmi specjalnymi byli Andrew Caruso, konsul USA ds. politycznych i ekonomicznych, Joanna Bensz z Amerykańskiej Izby Gospodarczej i Tomasz Kusio, przedstawiciel ministerstwa gospodarki. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele dwóch firm ulokowanych w Świdnicy – Colgate-Palmolive i AAM.

spotkanie z amerykańskimi inwestorami

Z inicjatywy „Invest-Park” prowadzone są rozmowy z inwestorami z grup „narodowościowych”. Pierwsi byli Japończycy, dzisiaj zaproszono firmy z kapitałem amerykańskim. A takich w WSSE jest 15, w tym 8 z większościowym udziałem USA. To potężny gracz nie tylko na dolnośląskim, ale i ogólnopolskim rynku. W samej WSSE Amerykanie zainwestowali już blisko 4,5 miliarda złotych (wobec 16 miliardów wszystkich inwestorów) i utworzyli blisko 10 tysięcy miejsc pracy. Jak podkreślał Andrew Caruso, polski rynek dla rządu Stanów Zjednoczonych stał się bardzo istotny właśnie ze względu na obecność amerykańskiego biznesu. Uznał, że organizowanie podobnych spotkań ma duże znaczenie, ponieważ nie słabnie zainteresowanie zarówno nowymi inwestycjami, jak i rozbudową już istniejących firm. Wg danych Amerykańskiej Izby Handlowej nakłady firm ze Stanów Zjednoczonych w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat sięgnęły 20 miliardów dolarów, o jeszcze wyższych wskaźnikach mówiła Anna Polak-Kocińska z PAIiIZ – 30-35 mld złotych. Dodała, że wśród 53 projektów, prowadzonych w ubiegłym roku przez agencję, aż 22 stanowiły inwestycje z kapitałem amerykańskim i większość dotyczyła rozbudowy. – To znaczy, że w Polsce jest coraz lepszy klimat dla biznesu – podkreślali goście spotkania. Wśród zalet wyliczali także znakomite położenie Polski wobec rynków wschodnich, wysoko wykwalifikowane kadry i niskie koszty pracy. Wad jednak jest całkiem długa lista.

– Polacy wciąż nie doceniają wagi różnic kulturowych – tłumaczyła Joanna Bensz. A to często utrudnia negocjacje. Amerykanie zawsze pracują zgodnie z wcześniej ustalonym planem, nie lubią długich dyskusji, sentymentów, spóźnialstwa i tłumaczeń, dlaczego coś się nie udało. Liczy się czas i efekt biznesowy. Polacy natomiast są mniej zorganizowani, bardziej spontaniczni, częściej opierają swoje informacje na plotkach. Największym problemem jest dla Amerykanów zagmatwany system podatkowy i prawny w Polsce, a także mało elastyczny Kodeks Pracy. Barier jest znacznie więcej.

Poważne kłopoty powoduje m.in. możliwość interpretowania przepisów dotyczących pomocy publicznej dla zagranicznych inwestorów. – Brakuje jasnych ustaleń, które lokalnym samorządom pozwolą konstruować dobre lokalne prawo – mówił Waldemar Skórski, zastępca prezydenta Świdnicy. Poparł go Marek Piorun, burmistrz Dzierżoniowa. Oba miasta miały problem z kontrolami Najwyższej Izby Kontroli, która zakwestionowała pomoc publiczną dla zagranicznych inwestorów, co wiązało się z poważnymi wydatkami przedsiębiorców  na prawników i długotrwałą walkę o swoje racje. Zarówno przedstawiciele przedsiębiorców, jak i samorządowcy prosili o zorganizowanie debaty na ten temat. Inwestorzy narzekali również na brak decyzji rządu ws. rozszerzenia WSSE.

– Problemy, poruszone podczas tego spotkania, mają zupełnie inną naturę niż te, z którymi zetknęliśmy się podczas rozmów z firmami japońskimi – mówi Barbara Kaśnikowska, prezes WSSE „Invest-Park”. – Japończycy wskazywali na kłopoty z miejską komunikacją, kształceniem kadr, przerwami w dostawach prądu. Tym razem tematy mają inną wagę i na pewno wymagają podjęcia nie tylko w ramach naszej strefy. Będziemy dążyli do organizowania debat z udziałem specjalistów, mamy też zapewnienia ze strony przedstawicieli ministerstwa gospodarki i PAIiIZ, że przekażą postulaty odpowiednim ministrom. Natomiast zostaje mi tylko wyrazić ubolewanie, że wciąż nie ma decyzji o poszerzeniu WSSE. Czekamy na nią od marca ubiegłego roku.

 

Poprzedni artykułŚwidnickie meble w Ikei
Następny artykułZaoszczędzili na łagodnej zimie