Pierwszy raz zatańczyła jako sześciolatka, w pociągu, który z Kowla zmierzał na Ziemie Odzyskane. Za „kozaka” dostała pudełko cukierków. Przez lata wychowała pokolenia tancerzy. W tym roku Maria Skiślewicz, choreograf i popularyzatorka tańca świętuje 55-lecie pracy. Benefis prawdziwej ambasadorki Świdnicy zaplanowano na 8 listopada o godzinie 17.00 w sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury.
Swoją niespożytą energią mogłaby obdzielić kilka osób. Jej ognisty temperament i talent dostrzegł pierwszy nauczyciel, Bolesław Stelmaszewski, który prowadził amatorskie grupy taneczne w świetlicy kolejowej. Została jego następczynią. Wychowała pokolenia tancerzy, którym zaszczepiła miłość do tańców narodowych i ludowych. Od blisko 40-tu lat prowadzi Zespół Tańca Narodowego i Estradowego „Krąg”, który występował dosłownie na całym świecie. Lista krajów jest imponująca – Czechy, Węgry, Francja, Anglia, Irlandia, Niemcy, Bułgaria, Ukraina, Rosja, Portugalia, Włochy, Meksyk, Wenezuela. Maria Skiślewicz znakomicie radzi sobie także z dziećmi, które tańczą w „Małej Świdnicy”, i z seniorami, z którymi stworzyła Zespół „Mokrzeszów”. Swoja pasją zaraziła syna, Wojciecha Skiślewicza, który od wielu lat wspiera ją w pracy z amatorskimi grupami.
Za swoje osiągnięcia była wielokrotnie nagradzana, m.in. nagrodą kulturalna prezydenta Świdnicy. W 2011 roku została Honorowym Obywatelem Gminy Świdnica.