Ścieżki tematyczne, dwa pomniki, mała architektura to tylko niektóre elementy, jakie mogłyby się znaleźć w Parku Asów Lotnictwa w Świdnicy. Właśnie przedstawiono projekt koncepcyjny rewitalizacji Parku Generała Sikorskiego w Świdnicy. Plan jest ambitny, ale czy starczy czasu i środków, aby jego rewitalizację ukończyć w setną rocznicę wybuchu I wojny światowej?
Autor projektu koncepcyjnego rewitalizacji Parku Generała Sikorskiego, Konrad Tondera
Konrad Tondera, student architektury krajobrazu na Politechnice Krakowskiej, który pod kierunkiem dr inż. arch. Krzysztofa Wielgusa napisał pracę magisterską na temat rewitalizacji i zagospodarowania Parku Generała Sikorskiego, w swojej koncepcji, która została przedstawiona w środę, 30 października, wyodrębnił kilka dominujących stref funkcjonalnych. I tak Park Generała Sikorskiego mógłby zostać podzielony na: Park Twierdzy Świdnickiej, Park Przyrody, Park Zabaw i ten najważniejszy dla autora Park Asów Lotnictwa.
– W przyszłym roku oczy całego świata będą zwrócone na Świdnicę. To właśnie tu mieszkał as lotnictwa I wojny światowej – baron Manfred von Richthofen zwany Czerwonym Baronem – mówił na spotkaniu Konrad Tondera i dodał. – Ale to nie tylko Richthofen zasłynął z męstwa na polu walki. I wojna światowa miała wielu bohaterów, dlatego postanowiłem, że park nie będzie poświęcony tylko jednej osobie.
Tondera wybrał przedstawicieli sił powietrznych spośród wszystkich państw biorących udział w I wojnie światowej. I właśnie im zostaną poświęcone ścieżki tematyczne, a także ich nazwiska pojawią się na ruinach dawnego mauzoleum „Czerwonego Barona”, który będzie ich symbolicznym grobowcem. Na symbolicznej mogile miałyby się znaleźć splecione symbole państw centralnych – krzyż i państw ententy – kokarda. Z kolei przy wejściu do parku od ulicy Komunardów ma się znajdować pomnik wszystkich ofiary I wojny światowej.
Obok Richthofena w Parku Asów Lotnictwa mogą zostać upamiętnieni Stefan Stanisław Stec, który w czasie wojny służył w lotnictwie austro – węgierskim. Stec jest też twórcą znaku polskiego lotnictwa wojskowego – biało-czerwonej szachownicy. Edward Vernon „Eddie” Rickenbacker służył w Siłach Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych. Rickenbacker był jednym z najlepszych asów przestworzy armii Stanów Zjednoczonych w czasie I wojny światowej. Godwin Brumowski, urodzony w Wadowicach as myśliwski lotnictwa austro-węgierskiego podczas I wojny światowej. Odniósł 35 zwycięstw powietrznych. Piotr Niestierow służył w Cesarskich Siłach Powietrznych Rosji. Niestierow nie był asem, a na swoim koncie posiada tylko jedno zwycięstwo, które przypłacił własnym życiem. Rosjanin w roku 1914 na niebie zauważył austriacki samolot rozpoznawczy. Wystartował bez uzbrojenia i staranował maszynę wroga. Królewski Korpus Lotniczy będzie reprezentowany przez Williama Averyeg0 Bishopa. As na swoim koncie ma 72 samotne zwycięstwa i stąd jego przydomek „Samotny Jastrząb”. Siły Powietrzne Francji reprezentowac będzie Charles Nungesser, który należał do grona Balloon Buster – pilotów mających więcej niż pięć zestrzeleń balonów obserwacyjnych. Nungesser ma na swoim koncie 43 zwycięstwa powietrzne. Willy Omer François Jean Coppens de Houthulst – „Niebieski Diabeł” służył w Belgijskich Siłach Powietrznych. Odniósł 37 zwycięstw powietrznych z czego 35 przypadło na zestrzelenia balonów obserwacyjnych. Ostatnim z asów przestworzy, który zostanie upamiętniony w Świdnicy będzie Francesco Baracca, lotnik służący w Siłach Powietrznych Królestwa Włoch. Baracca był najskuteczniejszym włoskim pilotem walczącym w I wojnie światowej. Zginął w czerwcu 1918 roku mając na swoim koncie 34 zwycięstwa.
Choć obecni na spotkaniu goście mieli kilka uwag do samego projektu, to plan rewitalizacji parku przypadł im do gustu. Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta Świdnicy na spotkaniu mówił, że w następnym okresie programowania na ten cel powinny znaleźć się środki unijne. Ale jednocześnie podkreślił, że Park Asów Lotnictwa nie jest priorytetem, jeśli chodzi o rewitalizację świdnickich terenów zielonych. – Do prac nad Parkiem Asów Lotnictwa moglibyśmy przystąpić wtedy, kiedy na finiszu będzie rewitalizacja co najmniej dwóch innych parków. Mieszkańcy potrzebują huśtawek, ławek lub zjeżdżalni. Niekoniecznie chcą zachwycać się czerwoną trawą, czy cieniem samolotu – mówił Pałac.
Czy to oznacza, że projekt parku upamiętniającego asów przestworzy zostanie odłożony na półkę? Nic podobnego. Obecny na spotkaniu Waldemar Skórski, zastępca prezydenta Świdnicy chce, aby Świdnica wpisała się w obchody setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej. – Najprawdopodobniej w tym miejscu zorganizujemy jakieś wydarzenie, które będzie przyczynkiem do tego, aby rozpocząć prace nad rewitalizacją parku – mówił Skórski.
Wydarzenia miałyby zostać zorganizowane w ramach II Zjazdu Wszystkich Świdniczan, który w 2014 roku zaplanowano na przełom lipca i sierpnia. Skórski zaznaczył również, że nie są znane żadne koszty tej inwestycji. – Rozmawiamy jedynie o koncepcji, a do finalnego projektu jeszcze droga daleka. Według zastępcy prezydenta Świdnicy cały projekt mógłby zakończyć się w 2018 roku – w setną rocznicę zakończenia I wojny światowej i setną rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości.
Tomasz Pietrzyk