Po alkoholu wpadała w furię. Wyzywała, biła, wyrzucała z domu. Trójka dziś już dorosłych dzieci Grażyny K. z Żarowa przez ponad 6 lat przeżywała gehennę, a mimo to broniła matki. Czara goryczy przelała się w sierpniu, gdy kobieta sprowokowała córkę do próby samobójczej. Prokuratura oskarżyła 43-latkę o znęcanie się nad rodziną ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej do 12 lat więzienia.
Kobieta piła od wielu lat. W ciągu alkoholowym kompletnie traciła nad sobą kontrolę. Dwóch synów, dziś w wieku 21 i 19 lat, oraz dziś 18-letnią córkę, obrzucała najgorszymi wyzwiskami, biła pięścią i wyrzucała w środku nocy z domu. Mimo że Grażyna K. była kierowana na leczenie odwykowe, nigdy do żadnego ośrodka nie trafiła. Sytuacje próbowała łagodzić babcia, która dla dzieci utworzyła rodzinę zastępczą. Niestety, jej opieka nie uchroniła rodzeństwa przed agresja matki. W domu wielokrotnie interweniowała policja. Do eskalacji doszło 8 marca 2013. Pijana matka znów pobiła córkę. Gdy jednak na miejsce przyjechali policjanci, wezwani przez pracowników PCPR, dziewczyna uciekła przez okno, a później nie chciała zeznawać przeciwko matce. Po tej awanturze nastolatka na krótko trafiła do domu dziecka, który opuściła już jako osoba pełnoletnia.
Córka wielokrotnie próbowała powstrzymać Grażynę K. od picia alkoholu. Wylewała zawartość butelek do zlewu, wynosiła wódkę z domu. W sierpniu, gdy znów sprzeciwiała się piciu, matka po raz kolejny wpadła w furię. W pijackim amoku życzyła dziewczynie śmierci. – Nakłaniała ją do tego czynu – mówi prokurator Marek Rusin. – Nastolatka nie wytrzymała i ugodziła się nożem w brzuch. Na szczęście rana nie była groźna. O wiele poważniejsze okazały się psychiczne skutki wieloletniego maltretowania. Poszkodowana została skierowana do szpitala psychiatrycznego. Po krótkim leczeniu wróciła do domu i została objęta pomocą psychologa.
Jak zapewnia prokuratur, śledczy nie dopatrzyli się zaniedbań ze strony służb pomocowych. – Działania były podejmowane, ale problemem okazała się postawa samych dzieci, które mimo maltretowania, chroniły swoja matkę i nigdy nie chciały przeciwko niej zeznawać. Sąsiedzi natomiast twierdzili, że nie mieli pojęcia, co dzieje się za ścianą – mówi Marek Rusin. Dopiero po próbie samobójczej dziewczyna zdecydowała się opowiedzieć o sytuacji, panującej w domu.
Grażyna K. w sierpniu została tymczasowo aresztowana. Za kratkami będzie czekała na proces. Grozi jej kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.