Strona główna Wydarzenia Świebodzice Na planie filmu „Miasto44”

Na planie filmu „Miasto44” [FOTO]

5

W tumanach kurzu i scenerii, która nawet bez żadnych efektów komputerowych świetnie będzie przypominała ostatnie dni Powstania Warszawskiego, powstają ujęcia scen batalistycznych do najnowszego filmu Jana Komasy. Zrujnowane warszawskie dzielnice – Wolę i Czerniaków – znakomicie udają dawne zakłady lniarskie w Świebodzicach. Dziś ruszyły zdjęcia, a ekipa w byłej Silenie będzie gościła przez tydzień.

– To, co widać na planie, nie jest wyłącznie efektem ogromnej dewastacji fabryki – tłumaczy Martyna Weryńska – Górecka, specjalista ds. PR. – Scenografia była budowana przez 3 miesiące. Nawieziono mnóstwo gruzu, na ścianach stworzono imitacje zniszczonych mieszkań, część „kamienic” dobudowano. Sceny tutaj kręcone rozgrywają się na Woli i Czerniakowie pod koniec września 1944 roku.

Brud najprawdziwszy

Powstańcze realia są odtwarzane z ogromną pieczołowitością. – Żołnierze są bardzo brudni i poranieni, bo to ostatnie dni zrywu – tłumaczy Dariusz Krysiak, główny charakteryzator. – Taki efekt został osiągnięty oczywiście za pomocą środków charakteryzatorskich, które często niesłusznie nazywane są kosmetycznymi. Fakt, to głównie pędzel i puder zmieniają wygląd bohaterów, ale tworzymy też krew, pot i łzy. Ma być bardzo autentycznie, a o efekcie niech mówią słowa statystów, którzy z przerażeniem pytali, czy to wszystko można będzie jakoś zmyć. Oczywiście charakteryzacja w tym filmie nie ogranicza się do „ubrudzenia” aktorów. Historia zaczyna się w maju 1944 roku. Pokazujemy więc także fryzury i makijaże, jakie wówczas obowiązywały. Warto dodać, że powstańcy, dokąd tylko mogli, bardzo dbali o swój wygląd i higienę. Panie czesały się, panowie golili. Pod koniec walk nie było już na to szans.

Z pietyzmem stworzono także kostiumy. Tylko tych militarnych jest aż pół tysiąca. Odpowiada za nie znana kostiumografka, Magdalena Rutkiewicz – Luterek, nagrodzona m.in. za kostiumy do „Obławy”. – Od dzieciństwa nasiąkałam wiedzą w tej kwestii – mówi z dumą. – Moi rodzice tworzyli kostiumy do seriali „Dom” i Polskie drogi”. Mam po nich mnóstwo dokumentacji, dorobiłam się także własnej, ale i tak na potrzeby tego filmu została przeprowadzona olbrzymia kwerenda. Dzisiaj na planie widzimy żołnierzy trzech formacji – powstańców w panterkach, powstańców oddziału Czarnego, nazywanych straceńcami, i żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego gen. Berlinga. Każdy ubiór jest ściśle powiązany z miejscami, w których działali, gdzie mogli się zaopatrywać w mundury czy – w przypadku powstańców – stroje jakkolwiek przypominające ubiór militarny. Niektórzy mają czapki-bandytki, odbierane w walce Niemcom. To były swego rodzaju trofea i talizmany, mające gwarantować im nieśmiertelność. I zagwarantowały, bo przecież mimo że tak wielu z nich zginęło, żyją w naszej pamięci.

Powstańcza opowieść o namiętnościach

Film „Miasto44″ to opowieść o młodych, pełnych życia i namiętności warszawiakach. Żyją tak, jakby każdy ich dzień miał się okazać tym ostatnim. Nie wynika to jednak z nadmiernej brawury czy młodzieńczej lekkomyślności – taka postawa jest czymś naturalnym w otaczającej ich rzeczywistości.

Głównych bohaterów filmu poznajemy na krótko przed wybuchem powstania. Konspiracja to dla nich nie tylko patriotyczny obowiązek, ale i młodzieńcza przygoda, okazja do zabłyśnięcia przed rówieśnikami, zaimponowania dziewczynom. Na podziemnych szkoleniach romansują, popisują się, snują plany. Nie wiedzą, że nadchodzące lato będzie dla nich prawdziwym egzaminem życia.

Połączeni przyjaźnią bohaterowie „Miasta44″ tworzą jeden z najodważniejszych powstańczych oddziałów. Stają się świadkami poświęcenia czy bohaterstwa, ale także okrucieństwa, zdrady i zbrodni. Uczą się miłości i poznają, czym jest nienawiść. Wbrew woli otrzymują od historii krwawą i brutalną lekcję dojrzewania.

Premiera na Stadionie Narodowym

Film Jana Komasy, nagrodzonego m.in. za „Salę samobójców”, już na etapie realizacji jest wyjątkowy z kilku powodów. Ważną rolę odegrali żyjący jeszcze uczestnicy powstania, którzy pełnili rolę konsultantów. Reżyser nie zatrudnia gwiazd. Główne role grają młodzi, utalentowani aktorzy. Szerszej widowni znani są tylko Antoni Królikowski i Tomasz Schuchardt (Jesteś Bogiem, Chrzest, Yuma). W obsadzie jest także świdniczanin, Konrad Marszałek, absolwent II LO. Do filmu zaangażowano 3 tysiące statystów, setka z nich to świebodziczanie.

„Miasto44” powstaje pod patronatem prezydenta RP, a premierę zaplanowano na 31 lipca 2014 roku, w przeddzień 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Film zostanie wyświetlony na Stadionie Narodowym w Warszawie przy udziale 15 tysięcy widzów.

Agnieszka Szymkiewicz

zdjęcia Tomasz Pietrzyk

Poprzedni artykułWpadł pod samochód
Następny artykułOsiem zespołów w Memoriale Dariusza Bezegłów