Czwarte już podejście do sprzedaży pałacu w Bystrzycy Górnej, w którym do ubiegłego roku mieścił się Dom Dziecka, zakończyło się fiaskiem. 3 czerwca upłynął termin składania ofert i wpłacenia 200 tysięcy złotych wadium. Nikt się nie zgłosił. Starostwo nie zamierza się poddać i chce znaleźć nowego właściciela obiektu jeszcze przed zimą.
– Nie jesteśmy odosobnieni. Rozmawiamy z innymi samorządami i u nich także panuje zupełny zastój w sprzedaży nieruchomości. Niestety, sytuacja rynkowa jest bardzo niekorzystna – mówi Sabina Cebula z zarządu powiatu, ale nie traci nadziei, podkreślając, że chodzi o pięknie położony budynek z ponad hektarową działką, w którym na przykład mógłby powstać hotel czy SPA.
Mimo że nie powiodły się dwa przetargi i dwie próby rokowań, powiat nie obniży ceny. – To nadal będzie 2,7 miliona złotych – mówi starosta Zygmunt Worsa. – Faktycznie przyszły inwestor może cały obiekt i działkę kupić za nieco ponad milion złotych, czyli 40% ustalonej przez rzeczoznawcę wartości. W zasadach rokowań ustaliliśmy, że zaproponowana przez kupca cena nie może być właśnie niższa niż te 40%. Ostateczna decyzja będzie należała do zarządu powiatu.
Obiekt będzie wystawiany na sprzedaż aż do skutku. – Kolejną próbę podejmiemy niezwłocznie – zapewnia starosta Worsa. – Zależy nam na sprzedaży przed zimą, by nie ponosić kosztów ogrzewania, a te oceniam, przy bardzo oszczędnościowym wariancie, na ok. 30 tysięcy złotych. Na pewno jednak nie dopuścimy do zdegradowania pałacu. W tej chwili jest dozorowany przez wynajęta firmę.
asz
