Czy ktoś nas nie nabija w butelkę? Takie pytanie zadają czytelnicy portalu Swidnica24.pl, zaniepokojeni trwającą na terenie powiatu świdnickiego akcją zbiórki używanej odzieży. W ogłoszeniach, które pojawiły się w Świdnicy i gminie Jaworzyna Śląska, używane jest logo UNICEF. – Uważam, że jest to ewidentne żerowanie na ludziach, którzy wierzą, że UNICEF gwarantuje cel i rzetelność takiej akcji – alarmuje mieszkanka jednej z podświdnickich miejscowości. – Firma ma prawo używać naszego logo – mówi tymczasem Katarzyna Kordziak z polskiego oddziału UNICEF.
W ogłoszeniu zawarta jest informacja o dacie zbiórki. Prośba dotyczy wystawienia niepotrzebnej odzieży, butów, bielizny, swetrów, obrusów, pościeli, kołder, pierzyn, zabwek. Można także przeczytać hasło „Uczestnicząc w naszych zbiórkach pomagasz ludziom najuboższym!!!”. Nad całością widnieje duże logo UNICEF, najbardziej znanej ogólnoświatowej organizacji zajmującej się pomocą. Zdaniem czytelników ulotka sugeruje, że akcję prowadzi właśnie UNICEF. Czytelniczka sprawdziła, że organizatorem zbiórek jest firma Tesso, prowadząca hurtownię odzieży używanej w Gdyni. Co na to UNICEF i czy rzeczywiście odzież trafia do potrzebujących?
– Akcje przez firmę Tesso prowadzone są już od 10 lat – wyjaśnia Katarzyna Kordziak. – Zbiórki są organizowane z użyciem logo UNICEF na podstawie umowy, z której brzmieniem obecny zarząd UNICEF się nie zgadza, ale która ma moc prawną. Jej zapisy mówią o tym, że Tesso będzie przeprowadzała zbiórki odzieży, a w zamian przekaże pieniężne darowizny na rzecz naszej organizacji. Podkreślam jednak, że odzież nie trafia do ubogich, a jest zbierana w celach komercyjnych. Darowizna, o której mowa w umowie, została przyjęta przez nas tylko raz, mimo że firma deklarowała chęć kolejnych wpłat. Nie chcemy jednak przyjmować pieniędzy, bo nie zgadzamy się z formą komunikacji. Wnioskowaliśmy o aneksowanie umowy i wprowadzenie jasnej informacji, że odzież nie jest zbierana dla biednych. Firma na to się nie zgodziła. Pozostajemy na stanowisku, że obecny komunikat może wprowadzać w błąd i stąd decyzja o odmowie przyjmowania darowizn. Natomiast Tesso na pewno nie łamie prawa.
– Nie można mówić o tym, że nie było zgody na aneksowanie umowy z UNICEF. Sprawy utknęły w martwym punkcie – wyjaśnia Sebastian Skrzypek, dyrektor generalny Tesso. – Uważamy jednak, że ogłoszenie o zbiórkach spełnia wymogi, choć jeśli dojdzie do zawarcia nowej umowy z UNICEF-em, jesteśmy gotowi na wprowadzenie zmian. Dodam, że podobne akcje prowadzimy z innymi organizacjami charytatywnymi i ogłoszenia mają bardzo podobną treść. W tamtych przypadkach obok systematycznych darowizn przekazywana jest również odzież dla potrzebujących. W przypadku UNICEF-u nie jest to możliwe ze względów logistycznych.
W ogłoszeniu nie jest napisane, komu zostanie przekazana odzież ani w jakim celu zostanie wykorzystana. Czytamy tylko, że oddając odzież wspiera się najuboższych, co jest również zgodne z prawdą, bo firma przestrzega zapisów umowy z UNICEF i przekazała darowiznę. – Umowa będzie obowiązywała do listopada tego roku – mówi Katarzyna Kordziak. – W tej chwili mogę tylko apelować o wybranie innej z wielu możliwości przekazania środków na podejmowane przez UNICEF akcje pomocowe.