– Decyzja radnych po raz kolejny pokazuje, że dla części z nich liczy się przede wszystkim polityka – pisze w komentarzu do piątkowego postanowienia radnych miejskich w sprawie łączenia spółek miejskich.
W piątek na sesji radni nie wyrazili zgody na połączenie Inwestycji Świdnickich ze Świdnickim Towarzystwem Budownictwa Społecznego. Fuzja miała dać znaczne oszczędności w porównaniu z procesem likwidacyjnym.
O sprawie łączenia spółek przeczytasz
Na ważny temat: Nie dla łączenia spółek
Poniżej komentarz Ireneusza Pałaca, zastępcy prezydenta Świdnicy
„Likwidacja spółki Inwestycje Świdnickie ostatecznie została przesądzona na lutowej sesji Rady Miejskiej. Od tego czasu podjęto konkretne kroki zmierzające do zakończenia jej istnienia. Prezes spółki jest w okresie wypowiedzenia umowy o pracę. Pozostałych dwoje pracowników oddelegowanych do spółki wróciło już do pracy w urzędzie. Do końca marca spółka przestanie wynajmować lokal na swą siedzibę. Mówiąc najkrócej, aktywność spółki i koszty związane z jej funkcjonowaniem właśnie się kończą.
Zaproponowana uchwała o połączeniu Inwestycji Świdnickich ze Świdnickim Towarzystwem Budownictwa Społecznego wypełniała wolę rady, rozumianą, jako zakończenie bytu spółki. Pozwalała jednak uniknąć długotrwałego (co najmniej 8-9 miesięcy) i kosztownego (około 50 tys. zł) procesu likwidacji spółki. Ponadto, ponieważ procedura łączenia trwałaby tylko około 3-4 miesiące, zdecydowanie szybciej możliwe byłoby przeznaczenie majątku Inwestycji Świdnickich na ważny i społecznie oczekiwany cel. Proponowaliśmy, żeby była nim budowa nowych mieszkań na Zarzeczu. Szybkie przejęcie majątku likwidowanej spółki przez ŚTBS pozwalało już w lipcu rozpocząć inwestycję i zakończyć ją do połowy przyszłego roku. Niestety, tak się nie stanie. Większość radnych, bez żadnego rzeczowego uzasadnienia, zdecydowała przeciągać proces likwidacji. W rezultacie niepotrzebnie poniesiemy nieuzasadnione koszty i stracimy dla inwestycji cały sezon budowlany.
Takie są materialne skutki piątkowego głosowania. Efektem ubocznym, chociaż dla szczególnie zacietrzewionych radnych najważniejszym, będzie stałe podgrzewanie atmosfery w Radzie Miejskiej w związku z prowadzoną likwidacją. Na pewno pojawią się zarzuty, że można ją prowadzić szybciej, taniej, wybierając na likwidatora inną osobę itp. Procedury likwidacyjne są skomplikowane i nie są powszechnie znane, dlatego dla radnych posługujących się demagogią, otwiera się ogromne pole do politycznych ataków. Szkoda, że z tym ich dążeniem przegrała konstruktywna propozycja sprawnego i ostatecznego zakończenia tematu Inwestycji Świdnickich. Polityka wzięła górę nad troską o pozytywny bieg zdarzeń. Zwyciężyła (jestem pewien, że nie na zawsze) polityka, w jej złym wydaniu. Przegrała (mam nadzieję, że tylko chwilowo) Świdnica.”
Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta Świdnicy