20 km/h na odcinku 4 km i 40 km/h na kolejnych 6 kilometrach. Wprowadzenie takich ograniczeń w rozkładzie jazdy 2013/2014 zapowiadają PKP PLK na linii kolejowej ze Świdnicy do Jaworzyny Śląskiej. Informacja wywołała zdumienie i wzburzenie u samorządowców. Jeśli pociąg miałby rzeczywiście pojechać w żółwim tempie, pod znakiem zapytania stanie uruchomienie bezpośredniego połączenia pasażerskiego Świdnicy z Wrocławiem przez Jaworzynę. A marszałek zaplanował wprowadzenie takiego rozwiązania już pod koniec tego roku. – To dla nas nie tylko priorytet, ale zwyczajnie sprawa honoru – mówi Agnieszka Zakęś z Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.
Zdjęcie archiwum
Świdnica jest jedynym dużym miastem w województwie, które nie ma bezpośredniego połączenia kolejowego ze stolicą Dolnego Śląska. Temat jest solą w oku samorządowców od wielu lat. Fiaskiem zakończyły się przymiarki do ponownego uruchomienia połączeń pasażerskich ze Świdnicy do Wrocławia przez Sobótkę. Modernizacja linii okazała się zbyt droga (najmniej potrzeba na ten cel 280 milionów złotych), stąd w ubiegłym roku pojawił się pomysł, by utworzyć bezpośrednie połączenie przez Jaworzynę Śląską. To znacznie krótsza trasa, dzięki której przejazd mógłby trwać około godziny. Najważniejszym warunkiem jest przebudowa urządzeń sterowania ruchem na stacji w Jaworzynie, dzięki czemu nie będzie konieczności przestawiania pociągu na inny tor. Inwestycja zostanie sfinansowana z budżetu województwa. 15 stycznia PKP PLK otrzymało informację o gotowości Urzędu Marszałkowskiego do podpisania stosownej umowy, na mocy której zostanie przekazany milion złotych. Dzięki przeprowadzonej niedawno modernizacji linii 374 (m.in. obejmującej przejazd z Jaworzyny do Wrocławia) pociągi będą mogły osiągać przyzwoite prędkości. Całości miało dopełniać budowane w Świdnicy za ponad 24 miliony złotych Centrum Przesiadkowe. Cały ten plan może rozsypać się jak domek z kart.
– Informacja, która została zamieszczona w przygotowanym przez PKP PLK dokumencie Prowadzenie Opisu Sieci, była dla nas dużym zaskoczeniem – mówi Agnieszka Zakęś, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim. – Od rozpoczęcia rozmów i przygotowań do uruchomienia bezpośredniego połączenia kolejowego Świdnicy z Wrocławiem przez Jaworzynę Śląską nie pojawiła się informacja o tak złym stanie linii 137, co zmuszałoby do drastycznego ograniczenia prędkości. Nasza reakcja była natychmiastowa. Interwencja wicemarszałka Jerzego Łużniaka trafiła do Andrzeja Massela, podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Józefy Majerczak dyrektora ds. utrzymania infrastruktury PKP Polskie Linie Kolejowe SA, a także do wiadomości prezydenta Świdnicy Wojciecha Murdzka i Ryszarda Bakunia, dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu. Mamy już odpowiedź z ministerstwa oraz od zarządu PKP PLK o podjęciu tematu. W piątek, 8 lutego spotkałam się z Ryszardem Bakuniem, który zapewnił, że przygotuje propozycję, dzięki której do ograniczenia prędkości na tej 10-kilometrowej linii nie będzie pod warunkiem zabezpieczenia odpowiednich środków finansowych przez PKP PLK. Oczywiście to będzie rozwiązanie doraźne, ale konieczne, by połączenie miało sens. Dojazd ze Świdnicy do Wrocławia musi być rozsądny, jeśli chodzi o czas. Nie dopuszczam w ogóle do rozważań, co by było, gdyby ograniczenia zostały wprowadzone. Uruchomienie połączenia jest jednym z najważniejszych zadań na Dolnym Śląsku, to już nawet sprawa honoru. Nie może się zdarzyć, że 10-kilometrowy odcinek zaważy na sensowności tak potrzebnego Świdnicy połączenia i budowanego przez miasto Centrum Przesiadkowego. Na pewno zrobimy wszystko, by nie dopuścić do wprowadzenia w życie ograniczeń prędkości.
Interwencję zapowiada także prezydent Świdnicy. – Te sygnały bardzo nas niepokoją, ponieważ na wspomnianej trasie obecnie jeżdżące szynobusy i tak nie rozwijają dużych prędkości. Przygotowujemy w tej sprawie nasze stanowisko, które zostanie przekazane osobom decydującym – zapewnia Stefan Augustyn, rzecznik świdnickiego magistratu.
Co na to PKP PLK? – Odnotowane w przygotowywanym rozkładzie jazdy pociągów 2013/ 2014 ograniczenie prędkości na odcinku Świdnica – Jaworzyna Śląska wynika z oceny parametrów technicznych – informuje Mirosław Siemieniec z biura prasowego. – Dokładnie analizujemy stan linii pod kątem prac, które pozwolą w przyszłym rozkładzie 2013/14 utrzymać obecne warunki i nie wydłużać czasu jazdy. Polskie Linie Kolejowe są w bieżących kontaktach z władzami samorządowymi w zakresie optymalnego wykorzystania linii kolejowych na terenie Dolnego Śląska. Prowadzone przez PLK prace m.in. na trasie Wrocław- Jaworzyna- Jelenia Góra pozwoliły już skrócić czas przejazdu. Również w zakresie poprawy połączenia na trasie Wrocław, Jaworzyna Śląska, Świdnica będziemy poszukiwali najlepszych rozwiązań, w zakresie istniejących możliwości i środków, które ułatwią podróż.
Odpowiedzi, czy znajdą się pieniądze na to, by utrzymać przynajmniej obecne prędkości (60 km/h), nie ma. Jak dodaje Agnieszka Zakęś, nie chodzi o to, by PKP PLK przeprowadzały gruntowny remont. Modernizacja tego odcinka jest na liście indykatywnej do Regionalnego Programu Operacyjnego, więc kolej ma niemal pewność, że otrzyma środki z funduszy unijnych z rozdania 2014-2020.Na razie jednak PKP PLK muszą wysupłać trochę grosza na zwykły remont. Czy tak się stanie? Pytanie zostaje otwarte.
asz